Echa zeznań nie cichną. Matka Britney Spears jest "zaniepokojona"
Ostatnie wydarzenia z życia Britney Spears wciąż nie dają wielu spokoju. Oczywiście najbardziej zaprzątają sobie nimi głowę ci, których wyznanie gwiazdy bezpośrednio dotyczy. Matka wokalistki przyznała, że jest "zaniepokojona".
Britney Spears od lat pozostaje jedną z największych ikon światowej popkultury. Muzyka księżniczki popu dużej części z nas towarzyszyła podczas szkolnych dyskotek, czy też zwyczajnie w codziennym życiu. I choć jej twórczość porywała do tańca, w życiu prywatnym nie układało jej się zbyt dobrze. Sława nie dała jej pełni szczęścia, a po części stała się nawet prawdziwym przekleństwem.
Kiedy na przełomie 2007 i 2008 roku Britney Spears przechodziła prawdziwe załamanie, jej ojciec wnioskował o sprawowanie nad córką kurateli. I wtedy też wszystkim wydawało się, że to dobry ruch, który pozwoli gwieździe wyjść na prostą. Fani wokalistki dość szybko jednak zauważyli, że coś jest nie tak. Z biegiem czasu ruch #FreeBritney jedynie rósł na sile, a najbardziej w niego zaangażowani w każdym kroku swojej idolki dostrzegali wołanie o pomoc.
Przez lata Britney Spears nie zabierała otwarcie głosu w tej sprawie. W końcu jednak przyszedł czas, by wokalistka ujawniła prawdę. A ta dla wielu okazała się szokująca. Britney wyznała, że w tym momencie walczy po prostu o wolność. "Chcę odzyskać swoje życie" - mówiła.
W cieniu sławy całym jej życiem zarządzał ojciec, któremu, co potwierdziła swoimi wyznaniami gwiazda, nie zależało na niej, lecz na pieniądzach, które mogła zarobić. Zmuszanie do długich tras koncertowych, występów, na które nie miała ochoty, a nawet wymuszanie antykoncepcji, by Spears nie miała więcej dzieci - to wszystko wydaje się nieprawdopodobne, a jednak.
"Framing Britney Spears" - zwiastun filmu dokumentalnego
Fani Britney sugerują jednak, że za wszystkim tym, co ją spotkało, stoi nie tylko jej ojciec. O sytuacji, ich zdaniem, musiała wiedzieć cała rodzina. I choć nikt głosu za bardzo zabrać nie chciał, zaangażowani w sytuację w końcu doczekali się stanowiska matki wokalistki. Ci, którzy spodziewali się z jej strony szerokich objaśnień, poczują się zawiedzeni. "Jestem zaniepokojona" - powiedziała Lynne Spears.
Spodziewaliście się tak lakonicznej wypowiedzi? A może liczyliście na coś więcej ze strony matki Britney Spears?