Edyta Górniak po raz kolejny zmienia zdanie. Zostaje w sieci?
Edyta Górniak znowu wzbudza kontrowersje. Wokalistka za namową fanów musiała zmienić pewną decyzję.
Edyta Górniak niestety w czasie pandemii zaczęła kreować się jako eksperta od zdrowia. Za pośrednictwem swoich mediów społecznościowych jurorka "The Voice" dzieli się przemyśleniami na temat szalejącej pandemii. W dużym skrócie: nie ma żadnego zagrożenia, COVID-19 to wymysł polityków i wrogich sił. Z tylnego siedzenia wszystkim steruje Bill Gates, który za pomocą szczepionek chce doprowadzić do depopulacji.
Ostatnio piosenkarka poszła jednak krok dalej. Podczas live'a na Instagramie sugerowała, że dobrym lekarstwem jest oregano, a w szpitalach zdarza się, że leżą statyści. Słów krytyki nie szczędzą Edycie zarówno koledzy z showbiznesu, jak i medyczne autorytety. Głos zabrał m.in. Prezes Naczelnej Rady Lekarskiej, profesor Andrzej Matyja, podkreślając, że takie postawy negujące istnienie koronawirusa powinny być ścigane z urzędu.
Po całym tym zamieszaniu Górniak zapowiedziała, że zamierza zniknąć z sieci na jakiś czas i zaszyć się w górskiej chatce.
Ogłosiła również, że odcina się od mediów społecznościowych i będzie można skontaktować się z nią tylko listownie.
We wtorek 1 grudnia zmieniła jednak zdanie i oznajmiła na Instagramie, że ma dla fanów "dobrą i niedobrą wiadomość".
- Chciałam się niestety, dla niektórych niestety, wycofać z mojej chęci wyciszenia platform społecznościowych. Jak widać, nie jest to dobry czas, przyjdzie może lepszy czas, żeby się wyciszyć faktycznie, wiec przekładam tę decyzję i mam nadzieję, że to ucieszy rozświetlone serca, rozświetlone głowy - zaczęła piosenkarka.
ZOBACZ TAKŻE: Zygmunt Miłoszewski o Edycie Górniak: "To, co robi, to zdrada etosu zawodowego"
Jaka jest zatem ta "zła wiadomość"?
- Może to za bardzo nie ucieszy co niektórych zaprzyjaźnionych z matriksem, ale rozświetlone serca i dusze mam nadzieję, że to ucieszy, że będę jednak częściej. Chyba nie mogę nie zabierać głosu czasem. Bardzo też dziękuję i cieszę się, że te nasze rozmowy, spotkania wirtualne dają wam tyle siły, nawigacji i determinacji, woli walki i nadziei. Nie mogę wam tego odebrać, więc przekładam tę moją decyzję, może na przyszły rok, jak będzie trochę spokojniej - stwierdziła.