"Związek zrodził się z przyjaźni"
Tabloidy miesiącami żerowały na ich życiu prywatnym. Machalicę nazywano wyrodnym ojcem i zdradzieckim mężem, Olszówkę modliszką, która czai się na cudzych mężów. W gazetach ukazywały się dramatyczne wyznania byłej żony aktora. W tych trudnych chwilach wspierała go koleżanka po fachu. Początkowo jako przyjaciółka. Znajomość przerodziła się jednak w coś więcej. - Znaliśmy się z Piotrem od 10 lat ze wspólnej pracy w teatrze - opowiadała w "Gali". - Związek zrodził się z przyjaźni. Na początku nie miało to nic wspólnego z miłością.