TVP wybrało jednak Rafała Brzozowskiego
Ponoć poza talentem wokalnym nie bez znaczenia miała też być sympatia, jaka darzą go władze Telewizji Publicznej. Elżbieta Zapendowska nie ma jednak wątpliwości, że nie był to najlepszy wybór.
W piątkowy poranek potwierdziły się doniesienia serwisu Plotek, który już kilka dni wcześniej informował, że Brzozowski ma wygraną w kieszeni.
"Rafał Brzozowski był naturalnym kandydatem, ponieważ kiedyś otarł się o zwycięstwo w preselekcjach i o mały włos nie wyleciał do Kijowa, by reprezentować nasz kraj na Eurowizji w 2017 roku. Szefostwo bardzo go lubi i mocno wierzy, że jego talent przekona również świat" - przekonywał informator Plotka.
Co o decyzji TVP myśli Elżbieta Zapendowska? – Nie mamy najmniejszych szans, żeby wejść do finału – oceniła specjalistka. – Muzyka, którą reprezentuje Rafał Brzozowski, to po prostu nie jest dobra muzyka. On wygląda na sympatycznego chłopaka, ale nie każdy sympatyczny chłopak powinien śpiewać. Przyznam szczerze, że mało mnie obchodzi jego kariera, ale uważam, że to naprawdę kiepski wybór – stwierdziła kategorycznie.