Emilian Kamiński podupadł na zdrowiu. Konieczna była operacja
Aktorowi i dyrektorowi Teatru Kamienica w czasie pandemii nie brakowało trosk. Najpierw martwił się o finanse, a później o swoje zdrowie. Jak twierdzi jeden z tygodników, Emilian Kamiński obecnie przechodzi rekonwalescencję po operacji.
Emilian Kamiński ponad 10 lat temu założył prywatny Teatr Kamienica w Warszawie. Z roku na rok jego przedsięwzięcie nabierało rozmachu i niestraszna mu była konkurencja w postaci teatrów Krystyny Jandy czy Michała Żebrowskiego. Pierwsze problemy pojawiły się w 2015 r., gdy próbowano pozbawić teatr Kamińskiego siedziby. Aktor wywalczył swoje w sądzie i gdy znowu zaczął wychodzić na prostą, nadeszła pandemia.
Jak zdradził, miesięczne koszty utrzymania teatru to 350-400 tys. zł. Podczas pierwszej fali pandemii zamknięto wszystkie placówki kultury, a Kamiński notował ogromne straty. Kilka miesięcy później otrzymał spore wsparcie - 450 tys. zł z tarczy antykryzysowej, ok. 1,8 mln zł z Funduszu Wsparcia Kultury oraz 5 ml zł unijnej dotacji. Nic dziwnego, że Kamińskiemu wrócił zapał do pracy.
- Pracuję po 14 godzin, czasem więcej, ale nie czuję się specjalnie zmęczony. Przeciwnie - to, co robię, nakręca mnie i dodaje sił! - zapewniał w wywiadach.
Te programy kochała Polska. Zniknęły z anteny TVP
Niestety szybkie tempo pracy odbiło się na zdrowiu 69-letniego aktora. Jak twierdzi "Dobry tydzień", w ostatnim czasie Emilian Kamiński mierzył się z poważnymi problemami z oddychaniem. Lekarze postawili diagnozę i zalecili mu się oszczędzać. Konieczna była jednak operacja.
Ponoć teraz artysta przechodzi okres rekonwalescencji, a nad jego odpoczynkiem czuwa żona, aktorka Justyna Sieńczyłło. Jednak jak można zauważyć po mediach społecznościowych Teatru Kamienica, dyrektor nadal bacznie czuwa nad swoim interesem i zachęca widzów do oglądania nowych spektakli.