Sprawa była poważna
Od 2000 do 2016 r. Ewa Drzyzga prowadziła "Rozmowy w toku". To właśnie wtedy nasiliły się problemy z kręglosłupem.
- Mogłam być kaleką. Miałam długo okropne bóle kręgosłupa, które nie dawały mi żyć. Wynikało to m.in. z siedzącego trybu życia. Mało się ruszałam, bo godzinami siedziałam w redakcji przygotowując się do programów. To był koszmar – powiedziała dziennikarka w rozmowie z "Faktem".