Wszystko się ułożyło?
Po wielu wizytach u specjalistów dziennikarka bała się, że będzie musiała poddać się operacji. Okazuje się, że jej stan znaczni się poprawił, gdy nieco zwolniła i zmieniła tryb pracy.
- Zwolniłam tempo, bo program ma ustabilizowany tryb produkcyjny. Problemy z kręgosłupem przycichły. Dwa razy w tygodniu ćwiczę pod okiem instruktora. Zamiast windy wybieram schody - zdradziła Ewa Drzyzga w rozmowie z "Super Expressem".
Wygląda na to, że dziennikarka najgorsze ma już za sobą. Pozostaje życzyć zdrowia.