"Pluto na moje ciało". Ewa Farna kompletnie się odsłoniła
Ewa Farna zachwyca swoim głosem Polaków i Czechów już 20 lat. Ma rzesze wiernych wielbicieli i równie zdeklarowanych przeciwników, którzy zwłaszcza krytykują jej wygląd. Ona sama jest "ciałopozytywna" i jak przyznaje, zaakceptowanie swojego ciała zajęło jej trochę czasu. 12 sierpnia gwiazda świętuje 30. urodziny.
"Pluto na moje ciało". Ewa Farna kompletnie się odsłoniła
Ewa Farna pochodzi z Zaolzia, o który, nie raz w historii Polacy i Czesi kruszyli kopie. Mówi znakomicie w obu językach, a dodatkowo posługuje się gwarą cieszyńską. Pierwszą płytę wydała w wieku 13 lat i już wtedy doświadczyła bezwzględnej krytyki.
"Mówiłam: 'Mamo, im się nie podoba moja piosenka, ale piszą takie straszne rzeczy o mnie. Po co? Dlaczego to się dzieje? Wytłumacz mi to'. Ja nie byłam w stanie tego zrozumieć. To było złe, to było mocno nieprzyjemne. Nie chciałam chodzić do szkoły, bo się bałam, trzęsła mi się ręka - wspominała w rozmowie z Żurnalistą.
"Dwa razy dachowałam"
Pod publicznym pręgierzem Ewa Farna znalazła się znowu, kiedy spowodowała wypadek samochodowy. Po imprezie tuż po maturze zasnęła za kierownicą i uderzyła w drzewo.
"Tam była taka oferta, że był drink za darmo dla maturzystów i miałam cztery te drinki, o godz. 23.00. Przestałam pić i o szóstej rano byłam już tak zmęczona, że wsiadłam 'za kółko' i jechałam do domu. Na prostej drodze zasnęłam. Obudziłam się, kiedy auto waliło się na drzewo centralnie. Dwa razy dachowałam. Jak widziałam auto z dystansu, to myślałam: 'Jezus Maria'. Zrozumiałam, że to było niesamowite, że mi się nic nie stało i nikomu nic się nie stało" - opowiadała we wspomnianym podcaście.
Z tobą życie świetnie smakuje
Jako młoda dziewczyna Ewa Farna zakochała się w czeskim wokaliście Tomasie Klusu. Po rozstaniu z nim związała się z gitarzystą ze swojego zespołu Martinem Chobotą. Pobrali się w 2017 r. Nowy związek zafundował jej rewolucyjną zmianę.
"Dzięki, że mnie znalazłeś, a ja znalazłam czas dla siebie. I poznaję smak życia. A z tobą świetnie smakuje" - wyjawiła zakochana w Martinie.
Recepta Ewy Farny na szczęśliwy związek jest prosta.
- Wiem, że wiele kobiet nie potrafi znaleźć mężczyzny, który zaakceptuje to, że niecodziennie jest obiadek na stole, posprzątane w domu, a dzieci otoczone opieką. Trudno czasem być facetem gwiazdy. Mężczyźni boją się, że to odbiera im męskość. Ale w domu nie mam potrzeby dominacji. Z moim chłopakiem chcę po prostu być, zrobić dobrą kolację, napić się wina, obejrzeć serial. Bez presji - cytował piosenkarkę "Fakt".
"Sukcesem jest, kiedy umyję włosy"
Ewa i Martin mają dwoje dzieci: czteroletniego Artura i roczną Ellę. Gwiazda należy do tych "instamam", które opisują swoje macierzyństwo bez różowych okularów.
"Góry niezłożonego prania, wiecznie pełna zmywarka, kiedy nie przewijasz. Myjesz nocnik. Kiedy nie karmisz, gotujesz obiad. Twój 'feed' na Instagramie jest zaniedbany i skończony tak, jak ty sama . [...] Sukcesem jest, kiedy umyję włosy i wtedy tak sobie uświadamiam, że wszystko, co wokół siebie mam, jest jednym dużym szczęściem" - relacjonowała swój typowy dzień.
Ewa Farna panuje nad tym domowym żywiołem i nie daje się zwariować. Wypracowała autorską metodę, zwaną teorią "czterech palników".
"Trzeba te 'palniki' wyrównać i mieć te 'cztery palniki' połączone. Czyli 'ja i praca', 'ja i przyjaciele', 'ja i rodzina' i 'ja i ja'. Swoje hobby i swoja pasja. Myślę, że kiedy jeden palnik się wyłącza, to nie jesteśmy szczęśliwi" - dzieliła się przemyśleniami z obserwatorami swojego profilu na Instagramie.
"Pluto na moje ciało"
Już jako doświadczona mama Ewa Farna nagrała swoją szóstą płytę "Umami", wydaną w Polsce w ub.r. Promował ją utwór "Ciało".
- Postanowiłam napisać tę piosenkę, która miała być odą do mojego ciała, bo miałam uczucie, że jestem związana z tym ciałem także medialnie. Bardzo dużo pisano o mnie przez pryzmat wyglądu i często pluto na moje ciało. Wszyscy ciągle mieli ze mną problem, bo nie wyglądałam showbusinessowo - wyjaśniła w wywiadzie dla magazynu "Noizz".
Teledysk do piosenki Ewa Farna kręciła razem z innymi kobietami, dla których własne ciała były źródłem kompleksów. Słuchając ich historii na planie, gwiazda spontanicznie postanowiła pokazać przed kamerą swoją cielesną "niedoskonałość".
- Pomyślałam: "Czym ja się przejmuję? Że mam rozstępy na brzuchu?". Więc powiedziałam, że wchodzę w to z nimi. [...] Zdecydowałam się pokazać w klipie swój tatuaż od natury - wyznała Ewa Farna w "Vivie!". Jak przyznaje, emocjonalnie był to najtrudniejszy etap w jej karierze.