Trwa ładowanie...

Ewa Farna w pięciu smakach. Jej "Umami" to cała paleta emocji i droga do dojrzałości

"Potrafię zmienić minusy w plusy, biorę to w ciemno, wyjść nie musi" – śpiewa na najnowszej płycie Ewa Farna. I chociaż "nie musiało", wyszło jej to koncertowo. Prezentuje się słuchaczom w pełnej krasie, z całą paletą emocji. To paleta intrygująca. I bardzo dobra płyta.

Ewa Farna prezentuje "Umami"Ewa Farna prezentuje "Umami"Źródło: Materiały prasowe, Warner Music, fot: Michal “Boodya” Budinský
d3y8n7c
d3y8n7c

"Umami" to piąty smak, smak idealny – w tym przypadku w zasadzie należałoby powiedzieć pełnia smaku. Bo u Ewy to pełnia życia. Jej "Umami" to także zlepek "u mamy". "U mamy najlepiej", chciałoby się aż dopowiedzieć. Bo Ewa właśnie jako mama, co wybrzmiewa na jej najnowszym krążku, czuje się doskonale. A macierzyństwo to jej "piąty smak" (co też wybrzmiewa w finale płyty).

Ale "Umami" to nie tylko afirmacja najważniejszej roli w życiu piosenkarki. Ten album wyraża dużo więcej. Ewa Farna to już nie energiczna nastolatka, choć jej dziewczęcy urok wciąż działa – dziś ma jednak zupełnie inny ton. Ewa Farna z najnowszej płyty to młoda, świadoma kobieta.

Zobacz wideo: Ewa Farna o krytyce dotyczącej wyglądu: "Nie wszystkie musimy być jak Kylie Jenner"

Świadoma drogi, jaką dotąd przeszła i prywatnie, i zawodowo. Świadoma swojego ciała, które "tyle wytrzymało", jest naznaczone mapą blizn i znamion, a dopiero pokazuje pełnię swoich możliwości. Nie bez powodu pojawia się tu termin body positive, czyli ciałopozytywność, który jest Ewie bliskie.

d3y8n7c

Ale wokalistce chodzi o akceptacje nie tylko swojego ciała i wyglądu, ale tez całej psychiki – wszystkich emocji, tych złych i tych dobrych. Słuchacz towarzyszy jej, kiedy uczy się "wrzucać na luz" i zwyczajnie sobie odpuszczać. Towarzyszy też, kiedy dosadnie mówi: "no nie!" i sztuce stawiania granic poświęca cały osobny rozdział płyty.

Ale Farna nie stawia siebie w roli mentorki i moralizatorki. Pozwala sobie też na płycie na chwile oddechu i szaleństwa, co z pewnoscią sprawi, ze nie jeden słuchacz tupnie też do rytmu nogą słysząc "szaloną" Ewę, która stroi się dla samej siebie i tańczy bez powodu, tylko dlatego, że ma na to ochotę.

Ewa z "Umami" to Ewa szczera i otwarta, pozwalająca fanom bliżej poznać siebie i to, jak widzi świat. To Ewa która mocnym głosem wyraża to, co myśli. To też w końcu Ewa szczęśliwa, która jednak akceptuje także momenty, kiedy może wyrazić po prostu "smutek też jest okej".

d3y8n7c

Każda z piosenek w pewien sposób oddaje to, co Farna przeszła i co ją buduje. A także jaką drogę przeszła, by dziś śmiało świętować 15-lecie pracy artystycznej. I tutaj wokalistka stawia sprawę jasno. Chodzi nie o rozgłos, ale o przekaz. Ukazuje się jako wokalistka dojrzała artystycznie. Dojrzewała na oczach fanów i dziś po nastoletniej gwieździe nie ma śladu.

Finał płyty ujmuje w tym kontekście szczególnie. To zarazem swoista klamra płyty "Umami". Wzruszająca, popowa ballada "Umamy", w której Farna zwraca się wprost do swojego syna. Czułe słowa, które śpiewa, trafiają nie tylko do mam młodych ciałem i duchem. I uwierzcie, równie dobrze do każdego wrażliwca.

Osobiste wątki nie przysłaniają jednak artystycznego waloru płyty. To kilkanaście ciekawych, chwytliwych i naprawdę różnorodnych kompozycji. Choć sama Farna podkreśla, że nie wstydzi się bycia popową wokalistką – wręcz przeciwnie, jest z tego dumna, to nie da się ukryć, że chętnie czerpie garściami z innych stylów.

Nie brakuje tu utworów brzmiących jak gotowe radiowe hity, ale to te pozornie "niekomercyjne" sprawiają, że chce się spędzić z tą płytą więcej czasu. Farna zadbała o warstwę tekstową i warto się w nią wsłuchać, bo w pracy nad polskimi wersjami wspierały ją m.in. Margaret i Mery Spolsky, dowodzące nieraz swojego tekściarskiego kunsztu.

d3y8n7c

Ewa Farna zostawiając daleko za sobą łatkę nastoletniej gwiazdy (choć do nastoletniej siebie ma sentyment ogromny), pokazuje, że rozwinęła muzycznie skrzydła i ewoluowała. Czy to najlepsza płyta w jej karierze?

Prawdopodobnie najbardziej osobista i bardzo dobra. Ale słysząc jej potencjał trudno się oprzeć wrażeniu, że Ewa dopiero się rozkręca. A to wzbudza ciekawość. Z pewnością też pokazała, że jest jedną z najbardziej intrygujących rodzimych młodych wokalistek, a dobry pop, cóż potrafi naprawdę zaskoczyć.

"Umami", najnowsza płyta Ewy Farnej, ukazała się w Polsce 28 stycznia nakładem Warner Music Polska.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d3y8n7c
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d3y8n7c