Ewa Krawczyk przeżywa smutne walentynki. "To była miłość do grobowej deski"
Wielkimi krokami zbliża się pierwsza rocznica śmierci Krzysztofa Krawczyka. Jego żona Ewa jest cały czas w żałobie, ubiera się na czarno i regularnie chodzi na grób. Ostatnio zaniosła tam białego misia z serduszkiem i napisem "Kocham Cię". Opowiedziała też gazecie o wielkiej miłości, którą darzy Krzysztofa.
Ewa Krawczyk zaprosiła do swojego domu dziennikarkę "Super Expressu", której opowiedziała o wspólnym życiu z Krawczykiem w kontekście święta zakochanych. – Zawsze będę o nim mówiła i zawsze będę o nim pamiętać. Moje serce całe jest zajęte przez Krzysztofa. To była miłość do grobowej deski – powiedziała wdowa.
62-latka wyznała, że mąż zawsze pamiętał o walentynkach, ale obsypywał ją kwiatami i prezentami nie tylko od święta.
- Rozpieszczał mnie prezentami. Ile miałam urodzin, tyle dostawałam czerwonych róż – mówiła Ewa. - Całe życie marzyłam o pierścionku z brylantem, takim niemałym – opowiadała. Kiedy Krawczyk się o tym dowiedział, w sekrecie zamówił taki pierścionek i wręczył go żonie. Niestety ktoś jej go ukradł.
"To tytaniczna praca". Twórcy "Sukienki" mówią o drodze do nominacji do Oscara
Ewa Krawczyk mówiła, że mąż był szalony i spontaniczny, jeśli chodzi o sprawianie jej przyjemności. W walentynki potrafił wyrwać ją od domowych obowiązków i zabrać na przejażdżkę dorożką, kolację w restauracji, spacer. Był bardzo rozrzutny, dlatego to żona zajmowała się finansami. Krawczyk przyznała, że po pewnym czasie zaczęła mu dawać wypłatę ("Wcale nie małą"), bo inaczej sam by wszystko wydał lub rozdał. – W poniedziałek miał pieniądze, ale jak jechał w trasę, to w piątek pieniędzy już nie było – wspominała żona Krzysztofa Krawczyka.
Przypomnijmy, że Krzysztof Krawczyk poznał Ewę Trelkę w latach 80. w czasie pobytu w USA. Początkowo Ewa nie była nim zainteresowana, bo Krzysztof był dużo starszy (ona miała 22, on 36 lat), ale dała się namówić koleżankom na wspólne wyjście i po pierwszej randce wiedziała, że "to jest to".
Wcześniej Krawczyk był żonaty dwukrotnie. Z drugą żoną miał syna Krzysztofa Igora, który walczy z macochą o spadek po ojcu.