Ewa Lubert
Ostatecznie Ewa zjechała na kawałek zieleni i wówczas hamulec zadziałał. Nikt nie zatrzymał się, by udzielić jej pomocy. Musiała dzwonić do męża. Po odholowaniu auta, okazało się, że najprawdopodobniej zawiódł rozrusznik lub komputer samochodowy.