Ewa Minge
Rozwód, choroba mamy i poronienie doprowadziły do załamania nerwowego. Minge myślała nawet o samobójstwie.
Miałam moment, kiedy nie chciałam żyć. Nie miałam komu powiedzieć o swoich słabościach i problemach. Pod firmą stał kabriolet, pomyślałam, że jeżeli rozpędzę się, to nie przeżyję. Będę miała problem z głowy, moi rodzice nigdy nie domyślą się, że to była próba pozbawienia życia, a dzieci nie będą żyły z traumą matki samobójczyni. Spojrzałam w zapłakane oczy sekretarki, czytała w moich myślach i zobaczyłam: szefowa walcz!