Ewa Minge pokazała stare zdjęcia. Podzieliła się z fanami pewną historią
Ewa Minge pokazała na Instagramie swoje stare fotki. Gwiazda na przestrzeni lat bardzo się zmieniła. Poznalibyście ją?
Ewa Minge jest jedną z najpopularniejszych projektantek mody nie tylko w Polsce. Jej ubrania uwielbiają nosić również zagraniczne gwiazdy m.in. Rihanna. Polka chwali się swoimi sukcesami za pośrednictwem mediów społecznościowych. Projektantka nie ukrywa także swojego zamiłowania do zabiegów kosmetycznych i medycyny estetycznej. Na jej Instagramie często pojawiają się zdjęcia z pokoju zabiegowego.
Tym razem Ewie zebrało się na wspomnienia. Gwiazda pokazała swoje stare zdjęcia. Na pierwszym ma czarne bujne loki i mocny makijaż. Przy okazji Minge opowiedziała fanom pewną historię. "Wczoraj moja przyjaciółka wysłała mi stos naszych starych zdjęć. Różne podróże razem odbyłyśmy od takich w Ferrari po takie na wielbłądzie. Próbowałyśmy nauczyć się kultur i religii świata, filozofii ludzi innych od nas i, jak to my, podchodziłyśmy z szacunkiem do wszelkiej inności" - zaczęła.
Zobacz także: Eva Minge o chorobie nowotworowej. Rozmowa z WP Kobieta
"Pamiętam, jak usłyszałam od przyjaciela, że jesteśmy zaprzeczeniem Polek. Było to w najbardziej snobistycznym miejscu - Kalifornii, w Beverly Hills. Kompletnie nie wiedziałam, o co chodzi. Ona słowiańska blondynka, ja farbowana, ale nadal oczy niebieskie... Nie chodziło o wygląd i choć było to komplementem personalnym, to uraziło mnie na długie lata" - wspomina Ewa Minge.
"Usłyszałam opowieść o nieestetycznych Polkach (oszczędnie napisałam), które głównie sprzątają w tym 'sercu świata' i są postrzegane raczej negatywnie. Dostałam szału, ale ponieważ charakteryzuje się ogromnym opanowaniem i podłością ukrytą, nie zmiażdżyłam gospodarza. Uśmiechnęłam się podstępnie i pomyślałam 'poznasz jeszcze te Polki!'" - zdradziła projektantka.
Gwiazda zdradziła, że później zaprosiła tego przyjaciela do Polski i opowiedziała mu o tym, jak każdy musi oszczędzać. "Wytłumaczyłam mu, że te Polki za chlebem oszczędzają każdego centa i nie będą pachnieć Chanel" - zdradziła. "Ludzie z różnych stron świata przyjeżdżają do nas za chlebem i często sprzątają z dyplomami uniwersytetów, doktoratem. Szanujmy ludzi tak, jak sami chcielibyśmy być szanowani, fortuna kołem..." - podsumowała projektantka.
Trwa ładowanie wpisu: instagram