Szczęście legło w gruzach
W 2012 roku życie zakochanych legło w gruzach. Okazało się, że Frąckowiak ma nowotwór kręgosłupa. Potem nie zostało im już wiele czasu. – Na Marka zawsze mogłam liczyć. Dał mi tyle radości. Od jego śmierci nie minął jeszcze rok. Wciąż nie mogę pogodzić się z jego odejściem. Czuję się zawieszona w próżni. Wracam do domu wciąż jeszcze z nadzieją, że na mnie czeka.
Teraz mnóstwo czasu zajmuje jej praca oraz opieka nad ogrodem i zwierzętami. Gra w teatrze, gdzie przygotowuje się do premiery. W wolnym czasie czyta. Wszystko, by choć na chwilę zapomnieć o troskach.