Trwa ładowanie...

Fenomen Kory trwa. Sipowicz: Była po prostu wyjątkowa

- Była bardzo wiarygodna we wszystkim, co mówiła i robiła. Może użyłbym jeszcze innego słowa – była prawdziwa. To szczególnie ważne w dzisiejszym świecie, w którym jest tak wiele kłamstwa - wspomina Korę w rozmowie z WP Kamil Sipowicz. Mijają trzy lata od śmierci wybitnej artystki.

Kora odeszła, ale jej legenda trwaKora odeszła, ale jej legenda trwaŹródło: FORUM
d2kdydd
d2kdydd

Dokładnie trzy lata temu w swoim domu w Bliżowie na Lubelszczyźnie zmarła Kora, jedna z najbardziej znanych polskich wokalistek. Naprawdę nazywała się Olga Jackowska. Urodziła się w Krakowie w 1951 roku. Działalność artystyczną zaczynała jeszcze w latach siedemdziesiątych w środowisku krakowskich hippisów. Popularność zdobyła w kolejnej dekadzie jako wokalistka grupy Maanam. Po jej rozpadzie kontynuowała karierę samodzielnie. W ostatnich latach życia mocno angażowała się w działalność społeczną i polityczną. Jej ostatnim, wieloletnim partnerem był Kamil Sipowicz, który opowiada o tym, jak dziś wygląda scheda po artystce

Przemek Gulda: Trzy lata temu zmarła Kora. Jak pan spędzi tę smutną rocznicę? 

Kamil Sipowicz: Jestem dziś w Bliżowie, miejscu, gdzie Kora spędziła ostatni okres życia: tu chorowała, tu zmarła, tu rozsypana jest część jej prochów. Przyjadą do mnie z Rzeszowa przyjaciele Kory i moi. Zapalimy ognisko, będziemy słuchać jej piosenek, powspominamy ją i nasze wspólne chwile. To będzie smutny dzień, ale będzie w nim też trochę radości z bycia razem. 

Zobacz: Kamil Sipowicz wyruszył w podróż śladami Kory

Czy wciąż dostaje pan sygnały od fanów i fanek Kory, że o niej pamiętają? 

Oczywiście. Najlepszym miejscem na kontakt z nimi jest profil Kory na Facebooku, który wciąż jest aktywny. Pojawia się tam mnóstwo komentarzy i postów. To, co się w nich powtarza, to słowa, że po prostu bardzo jej dziś brakuje. Jako piosenkarki i artystki, ale też jako osoby.

d2kdydd

Z czego wynika jej wciąż żywy fenomen? 

Ona była po prostu wyjątkowa. Bardzo szczera i odważna w swoich opiniach. Nigdy nie kalkulowała, nie zastanawiała się, co można powiedzieć, a czego nie powinno się mówić – podejmowała tematy, które uważała za ważne. Szczerze i odważnie. Była w tym konsekwentna do bólu. Ważne znaczenie ma też oczywiście jej muzyka, która była świetnym mechanizmem do promowania jej idei. Przy jej piosenkach ludzie przeżywali ważne momenty w życiu, pamiętają o tym do dziś.

Najlepszym dowodem na moc fenomenu Kory jest fakt, że fascynują się nią kolejne pokolenia – młode osoby, które nie miały szansy zobaczyć jej na żywo. Ale słuchają jej piosenek, wracają do tej muzyki, pokazując jak bardzo jest ponadczasowa. 

Była wiarygodna? 

d2kdydd

Właśnie. O to chodzi. Była bardzo wiarygodna we wszystkim, co mówiła i robiła. Może użyłbym jeszcze innego słowa – była prawdziwa. To szczególnie ważne w dzisiejszym świecie, w którym jest tak wiele kłamstwa, a może nawet bardziej – sztuczności. W niej nie było tego ani trochę. I pewnie dlatego pod koniec życia tak bardzo wadziła się z pełnym udawania światem. 

Gdyby dziś żyła, przeciwko czemu protestowałaby najgłośniej?

Na pewno bardzo denerwowałoby ją to, co dzieje się obecnie w polskiej polityce. To się zaczęło, kiedy jeszcze żyła i mieliśmy wtedy nadzieję, że nie może potrwać długo. Dziś okazuje się, że jednak trwa. Na pewno byłaby wściekła. 

d2kdydd

Na polityków? Za co? 

Chyba przede wszystkim za to, że są zaprzeczeniem tego, czym była ona. Tak bardzo jak ona była prawdziwa, tak oni są zakłamani, sztuczni i tak wiele w nich fałszu. To są ludzie, którzy głoszą co innego, a zupełnie co innego robią. Powołują się na szlachetne w założeniach hasła klasycznego konserwatyzmu, ale tak naprawdę chodzi im tylko o dzielenie ludzi i własny interes. Z pewnością denerwowałoby ją też to, że ten rząd skłócił się już ze wszystkimi dookoła. Po co to wszystko? Jestem pewien, że byłaby na to wściekła. 

Dlaczego? 

d2kdydd

Bo kochała Polskę. I bardzo zależało jej na tym, żeby to był dobrze funkcjonujący, szczęśliwy kraj. A nie miejsce, gdzie żyją skłóceni, podzieleni, pełni gniewu ludzie. Kora zawsze podkreślała, jak ważna jest dla niej Polska. Wielokrotnie miała propozycje, żeby wyjechać stąd i kontynuować karierę za granicą. Nigdy się na to nie zdecydowała. Polska była dla niej zawsze oczywistym priorytetem. 

Czy na dzisiejszej scenie muzycznej widzi pan kogoś, kto kontynuuje jej artystyczną drogę? Odnosi się do wzorca, jaki ustanowiła? 

Trochę żałuję, że nie doczekała tego momentu – dziś polska muzyka jest na o wiele wyższym poziomie niż za jej życia. I rzeczywiście widzę dużo młodych, utalentowanych artystów i artystek, w których twórczości wyraźnie dostrzegam echa jej dorobku. To choćby wokaliści i wokalistki, którzy nagrywają piosenki z jej tekstami. Tymi znanymi, ale także tymi, które wcześniej nie były publikowane.

d2kdydd

To m.in. Ramona Rey, która nagrała świetną wersję piosenki "Chcę ci powiedzieć coś", to Natalia Przybysz, to Ralph Kamiński, który przygotowuje całą płytę z własnymi wersjami utworów z repertuaru Kory.

A co z tymi wszystkimi projektami, o których mówił pan wcześniej, ale do dziś nie doczekały się realizacji? 

Często słyszę pytania, a wręcz zarzuty dotyczące tych planów. Bo rzeczywiście było ich sporo: koncert z piosenkami Kory, film, nagroda jej imienia, fundacja. I póki co faktycznie niewiele z tego wynikło. Ale przecież nie można zapominać o tym, że jest pandemia i mnóstwo przedsięwzięć zostało zawieszonych. Tak właśnie jest w tym przypadku. Co do niektórych z tych pomysłów prowadziłem już bardzo zaawansowane rozmowy z poważnymi partnerami.

d2kdydd

W marcu ubiegłego roku wszystko musieliśmy odłożyć na półkę i czekać na poprawę sytuacji. Do tego doszły moje problemy ze zdrowiem i musiałem dać sobie czas na naprawę usterek. Teraz, pierwszy raz od lat, czuję się naprawdę dobrze i mam nadzieję, że niedługo będziemy mogli do tego wszystkiego wrócić. 

Jak dziś, w rocznicę śmierci, fani i fanki mogą wspomnieć Korę? Co mogą zrobić, żeby najlepiej i w jej duchu uczcić pamięć o niej?

Nie ma lepszego sposobu niż słuchanie jej muzyki. Więc gorąco namawiam do tego, żeby dziś, ale nie tylko dziś, wracać do jej piosenek. Można ich obecnie słuchać bez problemu w serwisach streamingowych, ciągle pracujemy też nad wydawaniem winylowych reedycji jej płyt.

Jesienią, z okazji czterdziestolecia premiery debiutanckiego albumu zespołu Manaam, zaproponujemy jego nową wersję – Andrzej Poniatowski, producent tego materiału, za pomocą najnowszych technologii znacznie poprawił jakość brzmienia. Wracajmy do jej piosenek. To najlepszy sposób, żeby sobie przypomnieć o tym, że Kora – pod względem artystycznym – wciąż żyje.  

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d2kdydd
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2kdydd