Ostatnie życzenie Kory. W ten sposób chciała odejść
W środę 28 lipca minęła trzecia rocznica śmierci Kory. Słynna wokalistka przez pięć lat walczyła z rakiem jajnika, ale niestety zmarła w wieku 67 lat. Jakie było jej ostatnie życzenie?
Kora, a właściwie Olga Sipowicz, zmarła 28 lipca 2018 roku. Informacja o jej śmierci w wieku 67 lat poruszyła świat artystów i wielu Polaków, którzy słuchali jej muzyki.
Wokalistka Maanamu, a także jurorka show "Must Be the Music. Tylko muzyka", odeszła w swoim domu na Roztoczu w otoczeniu najbliższych i ukochanych zwierząt. Jej ostatnim życzeniem było właśnie takie – nie chciała umierać w szpitalu.
Zobacz: Kamil Sipowicz wyruszył w podróż śladami Kory
Dom na Roztoczu był bardzo ważnym miejscem dla Kory. Przeprowadziła się do niego wraz z Kamilem Sipowiczem w 2014 r. Tam mogła się cieszyć spokojem, który był jej bardzo potrzebny w walce z nowotworem. Para nie mieszkała sama. Mieli trzy alpaki, koty i psy. W tym ukochaną suczkę Ramonę.
Jackowska walczyła z rakiem jajnika przez 5 lat. Nie poddawała się do samego końca. Po przebyciu chemioterapii, poddała się szeregu operacji. Jej stan niestety pogorszył się na początku 2018 r. Pojawiły się przerzuty. W czerwcu 67-latka nieprzytomna trafiła do szpitala w Bliżowie, skąd przewieziono ją do Zamościa. Nie dało się już nic zrobić. Jak mówił informator "Faktu”, chemia by ja zabiła.
"Ostatni miesiąc był bardzo trudny. Na końcowej drodze towarzyszyła jej rodzina, przyjaciele i wiele oddanych osób" – napisał Kamil Sipowicz w mediach społecznościowych dokładnie trzyt lata temu. Pogrzeb Kory odbył się 8 sierpnia 2018 r. Kora została pochowana na warszawskich Powązkach.