Franciszek Pieczka - małżeńskie życie
Pieczka poznał przyszłą żonę w Warszawie, niedługo po ukończeniu szkoły aktorskiej. Młodsza o pięć lat Henryka zaczynała właśnie studia dziennikarskie. Para przeżyła ze sobą niemal pół wieku, doczekała się dwójki dzieci oraz gromadki wnucząt. Jednak na ich idealnym pożyciu pewnego dnia pojawiła się rysa. Wszystko przez niewinny żart, który, jak dziś wspomina Pieczka, omal nie doprowadził do rozpadu małżeństwa.
- Któregoś dnia pani sprzątająca znalazła pod moim łóżkiem butelkę po wódce. Koledzy zwalili winę na mnie, a Zdzisław uroczo dodał: "On jest już takim alkoholikiem, że jeżeli nie wypije ćwiartki, to nie może zasnąć" - opowiadał aktor. Opinia o Pieczce, choć rzucona jako żart, odbiła się na nim już po ślubie.
- Któregoś dnia moja żona przyszła wściekła z pracy i z pretensją do mnie: "Wiesz, mogłeś powiedzieć, że jesteś alkoholikiem, może byśmy temu zaradzili […]" - zdradził aktor w rozmowie z "Rewią". - Niewiele brakowało, a moje małżeństwo by się rozleciało.
Do tego jednak nie doszło. Pieczka ożenił się w 1954 r. Jego ukochana zmarła w 2004 r. Rozdzieliła ich dopiero jej śmierć.