Gwiazda i milioner zostali rodzicami. Absolutnie nikt inny nie wpadłby na takie imię
Grimes urodziła. Na świat przyszło dziecko jej i Elona Muska. Milioner ogłosił na Twitterze, że mają chłopca. Gdy fan zapytał, jak dali mu na imię, to nie spodziewał się takiej odpowiedzi. John? Mark? Nigdy w życiu!
Grimes i Elon Musk powitali na świecie swoje dziecko. Milioner, współzałożyciel m.in. SpaceX i Tesli, podzielił się dobrą nowiną na Twitterze. Dla Grimes to pierwsze dziecko, natomiast Musk ma już 6 pociech. Nevada Alexander, Damian, Grifffin, Xavier, Saxon i Kai doczekali się brata. Jak ma na imię? Trudno raczej uwierzyć, że to, które podał milioner, dziecko będzie miało wpisane niedługo w dowodzie.
Zobacz: Okupnik długo milczała o swoich problemach. Przez ciążę wpadła w depresję
W pierwszy poniedziałek maja Musk napisał na Twitterze, że "mama i maluch są zdrowi". Chwilę później jeden z użytkowników portalu stwierdził, że potrzebujemy jeszcze imienia dla malucha.
Musk odpisał: "X Æ A-12 Musk" - inspirując się pewnie jedną z piosenek z nowego albumu Grimes, "4ÆM".
Z ekscentrycznym milionerem i jego jeszcze bardziej ekscentryczną partnerką trudno przewidzieć, czy dziecko naprawdę dostanie takie imię.
Internauci przypominają w komentarzach pod wpisem Elona, że Grimes zapowiadała, że ich dziecko samo wybierze sobie w przyszłości płeć i imię, z jakim będzie chciało iść przez życie.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Grimes i Elon Musk spotykają się od 2018 r. Ona - artystka, piosenkarka z potężną bazą fanów. On - multimilioner (jest jednym z najbogatszych ludzi na świecie), który planuje wysłać człowieka na Marsa. Łączy ich zdecydowanie nieszablonowe podejście do życia. Ani Grimes, ani Musk nie opowiadali w mediach o swoim związku. Pod koniec 2019 r. zaczęło się jednak mówić, że artystka spodziewa się dziecka.
- Czuję, że jestem tragicznie nieprzygotowana do ciąży. Naprawdę nie rozumiałam, w co się pakuję - napisała na początku roku.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Wpisy Grimes o ciąży pewnie na długo będą zapamiętane przez jej fanów. Podejście ma - trzeba przyznać - nietypowe.
- Dla dziewczyny to poświęcenie własnego ciała i wolności. To dość szalone poświęcenie dotykające tylko połowę populacji. To było dla mnie znaczące, kiedy zdecydowałam, że zamierzam to zrobić, przejść przez ten akt, no wiesz, seks bez zabezpieczenia. W tym momencie oddałam swoją moc. Skapitulowałam. Całe życie unikałam podobnej sytuacji. Nigdy z niczego nie rezygnowałam, więc to było głębokie zobowiązanie - opowiadała.