Gwiazdy ewakuują się z Malibu w Kalifornii. Wołejnio relacjonuje ucieczkę przed pożarami
Żywioł zbiera żniwo
Pożary w północnej Kalifornii zbierają okropne żniwo. Szacuje się, że ciężki do okiełznania żywioł pochłonął już prawie 7 tysięcy domów. Mówi się o 9 ofiarach śmiertelnych, a kolejne 35 osób zostało uznane jako zaginione.
Tak się składa, ze klęska żywiołowa rozpętała się w dzielnicy, którą zamieszkuje wiele gwiazd Hollywood. Dramatyczne posty na portalach społecznościowych zamieściły Lady Gaga czy Kim Kardashian. Ze swojej rezydencji musiał ewakuować się też Leonardo DiCaprio.
Ze swojej willi w Malibu uciekała także Kasia Wołejnio, celebrytka znana z programu "Żony Hollywood". Kobieta zdała na Instagramie przejmującą relację z tego, co dzieje się w kalifornijskim mieście.
Katastrofa
Zdjęcia, które opublikowała celebrytka, oddają skalę katastrofy. Jak donoszą amerykańskie media, pożar wybuchł w rejonie Thousand Oaks, 64 km od Los Angeles i obejmował 5,6 tysiąca hektarów. Tysiące mieszkańców regionu uciekało na południe autostradą Pacific Coast Highway. Jedną z tych osób była też Kasia Wołejnio.
Ewakuacja
Przez wpływ silnych wiatrów pożar dynamicznie się rozprzestrzenia. Jak ogłosiły władze Kalifornii, ewakuacją objęto 200 tys. ludzi w południowej części regionu.
Zniszczenie
Kasia Wołejnio ogłosiła na Instagramie, że udało jej się bezpiecznie dotrzeć na teren, który nie jest zagrożony pożarami. Celebrytka nie ukrywa jednak, że jest zdruzgotana tym, co dzieje się w Malibu. Jej relacje na InstaStory są przepełnione smutkiem, żalem, ale i strachem. Wołejnio cały swój dobytek musiała zmieścić w samochodzie i uciekać od zagrożenia.