Absurdalny argument
Hanna Bakuła pokusiła się również o ocenę całej akcji #MeToo:
- Akcja miała sens do momentu, kiedy mówiliśmy o spontanicznych reakcjach ofiar i fizycznie udowodnionych aspektach. Z czasem przerodziło się to w coś absurdalnego. Kobiety, za którymi ktoś rzucił spojrzeniem, już czuły się molestowane. Myślę, że najczęściej to były te, za którymi nikt się dawno nie obrócił. Teoretycznie były więc temu przeciwne, ale praktycznie pewnie się cieszyły. Wiem, że mówię teraz straszne rzeczy, ale tak to odbieram - wyznała szczerze.
Uwagi Bakuły brzmią bardzo seksistowsko. Dziwne, że zdecydowała się na wyrażenie tak ostrych opinii na temat innych kobiet.