Stanęła na nogi
Nowy zawód miał nie tylko zapewnić Hannie Dunowskiej utrzymanie, ale przede wszystkim pomoc w uleczeniu własnej duszy.
- Po operacji zapisałam się na studia do ośrodka "Poza Centrum", coś mnie popchnęło, chłonęłam wiedzę jak gąbka. Jak wyjątkowo sucha gąbka, która w końcu zaczęła napełniać się wodą - pisała w "Zwierciadle".
- Dzięki tym studiom zaczęłam wreszcie poznawać siebie, swoje potrzeby, które wcześniej wydawały się nieistotne. (...) Zrozumiałam, że nic nie dzieje się bez przyczyny. Małżeństwo, które było dla mnie takie trudne i bolesne, dało mi niezwykle cenną lekcję o mnie samej. Ale to dotarło do mnie dopiero w trakcie studiów, że była to szansa na poznanie siebie, prawdziwą dojrzałość, rozwój wewnętrzny, rozwój duchowy. I wzięłam ją! - wyznała aktorka.