Nie mogli siedzieć cicho. Opublikowali oświadczenie
Harry i Meghan zabierają głos. Para nie mogła siedzieć cicho, gdy część brytyjskich dziennikarzy uznała, że w mediach w Wielkiej Brytanii... nie ma rasistowskich komentarzy i zachowań.
Gdy Harry i Meghan udzielili wywiadu dla Oprah Winfrey, wiadomo było, że będzie się o tym mówić jeszcze wiele miesięcy. Oto kolejny dowód, że para naprawdę zatrzęsła opinią publiczną na całym świecie. Krótkie przypomnienie: Meghan i Harry ujawnili, że spotkali się z rasistowskimi zachowaniami członków rodziny królewskiej, Pałac Buckingham ignorował problemy psychiczne Meghan, która myślała o samobójstwie, a książę Harry stanowczo podkreślił, że działania brytyjskich tabloidów dążyły do tego, by powtórzyła się historia z przeszłości, gdy zastraszono Dianę i doprowadzono tym do jej śmierci. Zaznaczył, że tym razem historia jest bardziej przerażająca, bo w grę wchodzi jeszcze rasizm.
Po wywiadzie brytyjskie Stowarzyszenie Dziennikarskie (Society of Editors) uznało, że w mediach nie ma żadnych rasistowskich zachowań. Wywiad Meghan i Harry'ego wskazał, że jest przeciwnie. 123 dziennikarzy postanowiło zaprotestować przeciwko Stowarzyszeniu i zwrócić uwagę na problem. Książęta Sussex także postanowili zabrać głos.
Zobacz: Najmłodsza prawnuczka królowej Elżbiety II. Lilibet nie będzie księżniczką
Oświadczenie Harry'ego i Meghan pojawiło się na stronie ich fundacji Archewell.
"Dumnie wspieramy dziennikarską różnorodność i nowe organizacje medialne, które poświęcają się, by informować o prawdziwe, odkrywać nowe historie i dawać głos tym, którzy go nie mają. W każdym zakątku świata członkowie mediów korzystają ze swojej przewagi - i odpowiedzialności - by informować opinię publiczną, edukować społeczeństwo, walczyć z dezinformacją i inspirować do zmian" - punktują.
"Bijemy brawo niezależnym mediom, newsroomom, które działają non profit, lokalnym kolektywom dziennikarskim. Pokazują, jak krytycznie ważne jest to, by punktowały rasową nierówność, brak reprezentacji innych ras w newsroomach i mediach" - piszą dalej.
"Właśnie dlatego zwracamy uwagę na apel koalicji brytyjskich dziennikarzy, którzy dążą do tego, by podejmowano więcej inicjatyw, punktujących brak reprezentacji, nierówność, rasową bigoterię, która wciąż trzyma się dobrze w tym niezwykle ważnym przemyśle" - punktują.