W końcu zamieszkali razem. Zaczęły się pierwsze problemy
Ida Nowakowska narzeka, że jej mąż pokochał polską kuchnię. Zdecydowanie za bardzo. Ona, jako tancerka, musi dbać o linię. On, gdyby mógł, nieustannie zajadałby się pierogami i bigosem. I dochodzi do małżeńskiego konfliktu.
Ida Nowakowska i Jack Herndon znają się od 10 lat, a małżeństwem są od 5. Prowadząca "Pytanie na śniadanie" zawsze podkreślała, że fundamentem ich małżeństwa jest przyjaźń, dlatego zapewne obdarzają się tak wielkim zaufaniem i dawką wolności. Ona żyje i pracuje w Polsce, a Herndon, który jest aktorem i tancerzem, latami podróżował po świecie. Ostatnio jednak para zdecydowała się zamieszkać razem w Warszawie. I zaczęły się pierwsze... kulinarne "problemy".
Jak donosi "Fakt", małżonek Nowakowskiej rozsmakował się w polskiej kuchni i nieustannie nalega na kosztowanie naszych swojskich dań.
- Jestem dumna, że przyciągnęłam do Polski kogoś z tak dalekiego miejsca i on się tu świetnie czuje. Jack chce być bardzo częścią tego świata. Kocha polskie jedzenie, szczególnie pierogi i bigos. Jak proponuję, byśmy zjedli coś lekkiego, to on na to, że jak jesteśmy w Polsce, musimy jeść polskie jedzenie i pierogi. A one raczej do lekkich nie należą. To mu się chyba nigdy nie znudzi. Ciągle się nie może nacieszyć - wyznała w rozmowie z tabloidem.