Nie zamierza się szczepić. "Wolę umrzeć, niż żyć w takim świecie"
Ivan Komarenko po raz kolejny zaapelował do rządzących, aby przestali manipulować narodem. Według niego, pandemia koronawirusa to jedynie wymysł koncernów farmaceutycznych, które chcą zarobić, a noszenie maseczek jest "symbolem zniewolenia i upodlenia człowieka".
Ivan Komarenko kilka dni temu zaapelował na Facebooku do rządzących. Lider zespołu Ivan i Delfin sprzeciwia się obowiązkowym szczepieniom, nawet tym, które miałyby zapobiegać COVID-19. Swoją decyzję argumentuje tym, że dawniej rzekomo przez szczepionki "stracił 1/3 włosów oraz prawie nie miał brwi". Teraz wokalista gościł w programie Marcina Roli w serwisie wRealu24 i po raz kolejny w ostrych słowach wypowiedział się na temat pandemii koronawirusa. Już na początku rozmowy piosenkarz stwierdził, że nie spodziewał się hejtu, który spadł na niego za jego ostatni wpis na Facebooku.
ZOBACZ WIDEO: gwiazdy przekładają koncerty przez koronawirusa
- To, co się stało ostatnio, przygniotło mnie. Ale gdy mówi ktoś do mnie: "zajmij się śpiewaniem i tańcem", to odpowiadam takiej osobie: "załatw mi to, bo jestem pozbawiony swojej pracy". Najwcześniej mogę grać koncerty we wrześniu 2021 r. Jestem artystą niezależnym. Nie należę do żadnych wytwórni ani rozgłośni. Nie mam podpisanych żadnych umów. Jeśli mi zabierają pracę, grożą przymusem szczepionek, to mam śpiewać i tańczyć? Gdy statek idzie na dno albo dom płonie, to mam polewać się szampanem? No nie, trzeba ratować ten statek i dom. Ci artyści, którzy składają petycje o pomoc, a zarabiają więcej niż ja, są żałośni. To jest żenujące. Śmiechu warte!
Komarenko zaznaczył, że nie wierzy w epidemię koronawirusa. Uważa, że to media i koncerny farmaceutyczne nakręcają spiralę strachu i wmawiają ludziom istnienie groźnego wirusa.
- Przez pierwsze dwa tygodnie byłem zaniepokojony pandemią. Dżuma XXI wieku. Potem przejrzałem różne źródła. Mogę się nie znać na tym, ale mam swój rozsądek i refleks. Jeśli coś dzieje się obok mnie, robi się niebezpiecznie, to grzebię, szukam informacji na własną rękę. (...) Nie wierzę mainstreamowym mediom, bo nie donoszą prawdy. One mnie nie lubią. Zawsze Ivan Komarenko będzie zły, będzie pod prąd. Wszyscy byli bardzo wystraszeni. Potem farmaceuci zorientowali się, że mogą na tym wiele zyskać i stworzyli pandemię strachu. Zwrócili się do rządu o dotacje i dofinansowania. Uważam, że COVID-19 to oszustwo.
Wokalista przyznał, że zawiódł się na prezydencie, na którego sam zagłosował w ostatnich wyborach. Według niego, Andrzej Duda uległ presji i usiłuje odebrać Polakom wolną wolę, poddając ich obowiązkowym szczepieniom. Dodał też, że stracił zaufanie do ministra zdrowia Łukasza Szumowskiego, bowiem "sam sobie przeczy".
- Niektóre rządy, nasz też, uległ tym manipulacjom i próbuje odebrać nam naszą wolność. Wierzyłem pięć lat temu w to, co mówi Duda. Ale nie jestem "pisiorem". Zagłosowałem na pana prezydenta Dudę, bo wydawał mi się normalny, a ja głosowałem na normalność. A teraz Duda mówi, że będziemy w nowej normalności. Co to znaczy? Jak można też zaszczepić cały naród? Jeśli są ochotnicy, bardzo proszę. Nie mam nic przeciwko. Nie jestem przeciwnikiem szczepionek, żeby nie było. Jestem wrogiem szczepionek obowiązkowych, przymusowych.
Komarenko nie zgadza się też z obowiązkiem noszenia maseczek. Według niego to spisek tych, którzy chcą ubezwłasnowolnić Polaków.
- Przyglądając się tej pandemii, widzę, jak łatwo zastraszyć ludzi, wpływać na nich za pomocą mainstreamowych mediów. Ogromne firmy farmaceutyczne i ludzie od Billa Gatesa szczepili ludzi w Kenii i potem okazywało się, że kobiety są bezpłodne, wysterylizował je. I później ten sam człowiek mówi nam, że stworzy szczepionkę, która nas uzdrowi. Wirus mutuje i co pół roku będzie inny. Za każdym razem mamy brać szczepionkę? Co pół roku się szczepić? Wolę umrzeć, niż żyć w takim świecie. Chodzenie w maseczkach przez 18 miesięcy? W tych "namordnikach"? To jest jakiś terror. Ja nie chcę takiego państwa. Tak łatwo rezygnujemy z wolności. Maska to symbol zniewolenia i upodlenia człowieka. Zakrywamy nos i usta, wystają tylko wystraszone oczy. Powiem szczerze, zakładam maseczkę dopiero, gdy widzę policję. Przy ludziach nie zakładam. Maseczka to źródło bakterii i pleśni. Jako wokalista nie mogę sobie na to pozwolić. Ten cały eksperyment jest nieludzki - powiedział w wywiadzie.
Na koniec lider zespołu Ivan i Delfin zdradził, co sądzi o zbliżających się wielkimi krokami wyborach. Choć jest przeciwny ich organizacji, wie, na kogo zagłosuje.
- To jest ten moment, kiedy musimy się obudzić. Nie powinno być wyborów. Rząd powinien skoncentrować się na chaosie w kraju. Wszystko jest zcentralizowane na wyborach, a cała reszta jest nieważna. Nie takiego prezydenta chciałem pięć lat temu. Teraz jestem za Konfederacją, za Krzysztofem Bosakiem. Będę na niego głosował. (...) Nie mam zamiaru siedzieć cicho. Bo przestałbym być Ivanem Komarenko. Jestem wolnościowcem. Dlatego wybrałem scenę i jestem niezależnym artystą. Mam jeden samochód i skromne mieszkanie. Kocham wyjeżdżać nad polskie morze. Nie muszę rywalizować z kolegami po fachu. Walicha z pieniędzmi nie robi na mnie wrażenia. (...) Wolność dla mnie to przede wszystkim... To bardzo ogólne pojęcie... Wolność to jest wszystko. Możesz robić, co chcesz i mówić, co chcesz. To, co podpowiada ci intuicja, a nie inni. Wszyscy marzą o tej wolności, ale to cholernie trudna rzecz. Za tę wolność często dostaję po tyłku. Dlatego ludzie się jej boją - podsumował.
WP Gwiazdy na:
Wyłączono komentarze
Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.
Redakcja Wirtualnej Polski