Jacek Borkowski nie chce znać rodziny zmarłej żony. Szwagierka zabrała głos
Jacek Borkowski ożenił się z Magdaleną Gotowiecką w 2009 r., kiedy byli już rodzicami dwójki dzieci. Niestety żona aktora zmarła na nowotwór 7 lat później. Było to zaledwie kilka tygodni po świętach Bożego Narodzenia, które rodziny Borkowskich i Gotowieckich spędziły razem. Dziś o wspólnych świętach, czy nawet widywaniu dzieci przez rodzinę żony, nie ma mowy.
Aktor znany z "Klanu" jest ojcem Karoliny Borkowskiej, która przed laty występowała w "Na dobre i na złe". Borkowski rozstał się z jej matką i założył rodzinę z Magdaleną Gotowiecką. To ona była matką dziś już 18-letniego Jacka i 15-letniej Magdy, którzy za sprawą ojca od lat nie widują się z babcią i ciocią.
O rodzinnych sporach Borkowskiego ze szwagierką i teściową było głośno w mediach. Były procesy, wzajemne oskarżenia i przykre słowa. Rodzina zmarłej starała się wywalczyć prawo do widywania Jacka i Magdy, jednak Borkowski triumfował i nic nie wskazuje na to, by chciał zakopać topór wojenny.
Podobno kością niezgody są cenne pamiątki po żonie, które siostra i matka miały sobie przywłaszczyć bez zgody męża. Szwagierka widzi tę sprawę zupełnie inaczej.
Joanna Przetakiewicz: "Moi synowie wyssali z mlekiem matki etos pracy"
- Po śmierci mojej siostry ich tata wymazał z ich życia naszą rodzinę. Jestem pewna, że moja zmarła siostra nie życzyłaby sobie, żeby jej mąż nas tak traktował – mówiła Adrianna Gotowiecka w "Twoim imperium". Szwagierka Borkowskiego zwróciła uwagę, że ostatnie święta Bożego Narodzenia (Gotowiecka zmarła 14 stycznia 2016 r.) wszyscy spędzali razem i nie było żadnego problemu.
- Żalu nie mam, raczej współczucie, że tak długo trzyma urazę w sercu – dodała szwagierka. Z jej relacji wynika, że Borkowski "obraził się" na nią, bo "śmiała wziąć na przechowanie biżuterię siostry". Adrianna Gotowiecka podobno próbowała rozmawiać ze szwagrem, ale spotykał ją tylko "gniew i krytyka".
- Wierzę, że przyjdzie czas, gdy Jacek zacznie zadawać trudne pytania – mówiła o siostrzeńcu, który jest już pełnoletni i gdyby chciał, sam odezwałby się do rodziny matki.