Jacek Borkowski: "Widzowie nic nie stracili". Bez sentymentu ocenił odejście koleżanki
Jacek Borkowski nie tęskni za dawną koleżanką z "Klanu", Dorotą Naruszewicz. W rozmowie z "Faktem" bez sentymentu wspomina aktorkę, zarzucając komplementami jej następczynię.
Jacek Borkowski i Dorota Naruszewicz od początku istnienia "Klanu" tworzyli na ekranie miłosny duet. Odważny wątek romansu porządnej studentki, Beaty Chojnickiej z wyraźnie starszym od niej Piotrem Rafalskim, rozwodnikiem o burzliwej przeszłości, budził ogromne emocje widzów. W 2011 roku, po kilkunastu latach na planie telenoweli TVP, Dorota Naruszewicz zdecydowała o rozstaniu z serialem. Aktorka co prawda zniknęła z "Klanu", ale jej postać już nie. Naruszewicz zastąpiła w tej roli Magdalena Wójcik.
Teraz to ona towarzyszy Jackowi Borkowskiemu na planie serialu, a ten, jak się okazuje, ocenia tę zmianę niezwykle pozytywnie. W rozmowie z "Faktem", Borkowski szczerze wyznał, że nie tęskni za dawną koleżanką.
Anna Powierza o "Klanie": "Mam nadzieję, że kolejne 20 lat spędzę w tym serialu"
- Nie mam czasu, by tęsknić za Dorotą Naruszewicz. Wprawdzie ona bardzo dobrze grała swoją rolę, ale przyszła do tej postaci inna koleżanka, którą bardzo cenię - podkreślił serialowy Rafalski.
Jacek Borkowski zdradził, że przez lata współpracował z Magdaleną Wójcik w teatrze i bardzo ceni ją jako aktorkę. Co więcej, w jego opinii, następczyni Naruszewicz wykreowała na ekranie nieco inną Beatę, z korzyścią nie tylko dla tej postaci.
- To świetna aktorka, zrobiła z Beaty nieco inną kobietę, co na pewno też odświeżyło serial - stwierdził Borkowski, podkreślając, że "widzowie nic nie stracili, że Dorota odeszła".