Jacek Borkowski z żoną
Borkowski nie zamierza się poddawać. Zapowiedział, że nie chce robić sobie przerwy w pracy. Stara się również, żeby dzieci jak najmniej odczuły stratę mamy.
Dla nich staram się zachowywać normalnie, tak ja na co dzień. To nie znaczy, że mam śpiewać i tańczyć i się wygłupiać, ale one muszą wiedzieć, że ja nad tym panuję. Nie ma innej opcji. Człowiek postawiony w tak ekstremalnej sytuacji musi grać dalej, albo położyć się pod pociąg. Ja nie położę się pod pociąg bo nie jestem desperatem i muszę zrobić tak, żeby było jak najlepiej dla dzieci. One teraz są moim jedynym priorytetem w życiu. Czuję się źle, bo jak mam się czuć.
21 stycznia w Zielonej Górze odbędzie się pogrzeb żony aktora.