Trwa ładowanie...

Jacek Rozenek był w ciężkim stanie po udarze. Wiele zawdzięcza Adriannie Biedrzyńskiej

W zeszłym roku Jacek Rozenek nie mógł mówić i poruszać się o własnych siłach. Lekarze nie dawali nadziei na powrót do dawnej formy, ale aktor nigdy się nie poddał. W najtrudniejszym momencie życia była przy nim Adrianna Biedrzyńska, która sama kilka lat temu otarła się o śmierć.

Jacek Rozenek i Adianna Biedrzyńska grają razem w "Barwach szczęścia"Jacek Rozenek i Adianna Biedrzyńska grają razem w "Barwach szczęścia"Źródło: AKPA
d4ianyp
d4ianyp

W maju 2019 r. życie Jacka Rozenka uległo drastycznej zmianie. Aktor doznał rozległego udaru mózgu, w wyniku czego trafił do szpitala. Tam okazało się, że przeszedł w zasadzie nie jeden, a dwa udary. Rokowania nie były najlepsze, Rozenek był sparaliżowany i stracił zdolność mówienia. Ale udało mu się pokonać wszelkie przeciwności.

Jak donosi "Dobry Tydzień", powrót do zdrowia Rozenka to w dużej mierze zasługa Biedrzyńskiej, która od razu ruszyła mu z pomocą.

- Kiedy trafił do szpitala w ciężkim stanie, a potem pilnie potrzebował rehabilitacji po udarze, wspierali go koledzy z "Barw szczęścia". Najbardziej przejęła się Ada, w trudnych życiowych sytuacjach działa skutecznie jak komandos – mówiła tygodnikowi osoba z produkcji serialu.

Jacek Rozenek: "Moja wiedza o udarze mózgu była znikoma"

Biedrzyńska załatwiła koledze pobyt w ośrodku w Gryficach, gdzie Rozenek miał szansę na powrót do formy.

d4ianyp

- Osobiście zawiozła go na miejsce i oddała w ręce najlepszych specjalistów. Kazała ćwiczyć i niczym się nie martwić, zapewniła, że ona o wszystko zadba. To pomogło mu odzyskać sprawność – dodaje informator.

Przypomnijmy, że Adrianna Biedrzyńska w 2014 r. znalazła się w jeszcze gorszej sytuacji. Kiedy wykryto u niej guza mózgu, lekarz po pierwszej diagnozie nie dawał jej więcej niż trzy miesiące życia. Biedrzyńska się jednak nie poddała. Przeszła naświetlania, miała poważną operację, dzięki której żyje i niesie pomoc innym.

Jacek Rozenek również patrzy dziś na życie inaczej niż przed udarem. "Przyjaciele, jestem wzruszony słowami otuchy i przyjaźni. Najbardziej potrzebuję kontaktu z chorymi. Jestem niewątpliwie przykładem sukcesu 'w drodze' do 100 proc. wyzdrowienia. Wymaga to 100 proc. zaangażowania. Proszę o kontakt do osób chorych. Zadzwonię, pogadam" – pisał Rozenek pod koniec 2020 r.

Masz newsa, zdjęcie lub filmik? Prześlij nam przez dziejesie.wp.pl
d4ianyp
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4ianyp