Księżna Diana z synami: Harrym i Williamem
Mam wrażenie, że wszystko się zmieniło od czasów księżnej Diany. To ona zaczęła publicznie pokazywać swoją miłość do synów.
Tak, rzeczywiście, chociaż proszę pamietać, że Diana też była wychowana w takich warunkach, jak reszta starej brytyjskiej arystokracji. Jako dziecko musiała jadać oddzielnie, nie wspominając już o tym, że Diana miała być chłopcem, bo jej ojciec marzył o synu. Kiedy się urodziła, jako trzecia córka, rodzice nie kryli rozczarowania. Nawet nie mieli dla niej przygotowanego imienia. Po urodzeniu czwartego dziecka, upragnionego syna, jej matka porzuciła rodzinę i pojechała w świat. Ojciec raczej nie był zainteresowany wychowaniem czwórki dzieci. Ich opiekunki bardzo często się zmieniały, bo ciężko było znaleźć idealną nianię.
Ale później, kiedy Diana została matką, to właśnie ona była pierwszą osobą w rodzinie królewskiej, która pokazała, że można inaczej zajmować się dziećmi, okazywać im miłość publicznie. Kiedy William miał zaledwie 9 miesięcy, Diana zabrała go w podróż do Australii i Nowej Zelandii. Młoda księżna postawiła się wtedy przeciwko całemu dworowi królewskiemu, który był oburzony jej decyzją. Powiedziała jasno, że nie poleci bez dziecka, bo podróż miała trwać aż 45 dni. Mały William poleciał i to on był tam największą atrakcją. Podobnie jak teraz mały książę George.
Przy okazji, w pierwszej biografii księcia Karola, on sam przyznał, że zawsze cenił Dianę jako matkę. Wyznał też, że ma żal do swoich rodziców, że byli wobec niego tacy zimni i wyniośli.