"Było jeszcze gorzej". Szef Jarosława Jakimowicza potwierdza doniesienia
Jarosław Jakimowicz został zwolniony z TVP Info. Wychodzą na jaw konkretne skargi na jego zachowanie wobec koleżanek. Samuel Pereira, wicedyrektor TAI, przyznał, że rozmowa dyscyplinująca nic nie dała, a sytuacja stawała się coraz bardziej nieznośna.
Jarosław Jakimowicz był komentatorem w porannych programach Michała Rachonia "Jedziemy" i "Jedziemy dalej". Ale, jako showman, skrzydła rozwijał dopiero w autorskiej audycji "W kontrze". Przez trzy lata przewinęły się przez nią aż cztery współprowadzące: Magdalena Ogórek, Agnieszka Oszczyk, Anna Popek i Agnieszka Siewiereniuk-Maciorowska. Samuel Pereira potwierdził, że odchodziły z programu ze względu na karygodny sposób bycia prezentera.
- Niestety to prawda. Kolejne panie nie wytrzymywały współpracy z Jarosławem Jakimowiczem. Na zachowania, o których się dowiedzieliśmy, zwyczajnie nie może być miejsca w telewizji. Można być ekspresywnym na wizji, telewizja lubi wyraziste postaci, ale nie można w pracy niszczyć innych, obrażać i poniżać - powiedział zastępca szefa TAI w rozmowie z "Faktem".
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
W TVP Info aż zamilkli. "Coś obrzydliwego"
Pudelek dotarł do treści skarg na gwiazdora, w których autorki opisywały "seksistowskie i przemocowe relacje" w pracy.
"Prymitywne uwagi typu: 'doczepiasz włosy, ale nie martw się, nie powiem o tym na antenie", "Zmuszanie mnie na antenie do wyjaśnienia, czym jest prezerwatywa - bez wiedzy mojej i wydawcy pokazał zdjęcie, na którym znajdowały się takie środki antykoncepcyjne, bo uważał to za świetny żart" - pisały mobbowane kobiety.
Pereira zapewnia, że interweniował osobiście i próbował mitygować podwładnego.
- Odbyłem długą rozmowę z Jarosławem Jakimowiczem na temat jego zachowania. Mimo obietnicy poprawy było jeszcze gorzej. Pojawiły się kolejne skargi od ludzi, którzy z nim musieli pracować - wyznał w dzienniku.
Zwolniony prezenter zaprzecza tym słowom.
- Nikt nie przeprowadził ze mną rozmowy w cztery oczy. Pan Pereira, gdy obniżał mi pensję, to mi napisał SMS-a w piątek wieczorem. Jedyne spotkanie było zupełnie przypadkowe, w firmowej restauracji. Dlaczego nikt nie przedstawił mi kierowanych przeciw mnie zarzutów? Tolerowali to? [...] Co najłatwiej zarzucić facetowi, gdy chce się go skredytować? Kobiety. [...] To jest po prostu szycie, żeby przykryć prawdziwe powody. Spodziewam się najgorszych rzeczy. Wiem, że to są ludzie zdolni do wszystkiego - stwierdził ponuro Jarosław Jakimowicz Pudelkowi.
Trwa ładowanie wpisu: facebook
W najnowszym odcinku podcastu "Clickbait" żegnamy Harrisona Forda, znęcając się nad nowym "Indianą Jonesem" i płaczemy po Henrym Cavillu, ostatni raz masakrując "Wiedźmina" z jego udziałem. Możesz nas słuchać na Spotify, w Google Podcasts, Open FM oraz aplikacji Podcasty na iPhonach i iPadach.