Jennifer Grey w 2019 r.
Na ekranie zadebiutowała w 1984 r. niewielką rólką w filmie "Buntownik z Eberton". Zaraz potem otrzymała propozycję wystąpienia w "Cotton Club" u Francisa Forda Coppoli i w "Czerwonym świcie" Johna Miliusa, filmie opowiadającym o grupie zbuntowanych nastolatków, którzy stawiają zbrojny opór chińskim wojskom najeżdżającym Stany Zjednoczone. Tam partnerował jej Patrick Swayze.
Ponownie na planie filmowym zobaczyli się trzy lata później, w 1987 r., jednak niewiele brakowało, a do tego spotkania nigdy by nie doszło. Mało kto wierzył w sukces filmu "Dirty Dancing", a ekipa miała problem z obsadzeniem aktorów pierwszoplanowych. Rolę Johnny'ego zaproponowano między innymi Valowi Kilmerowi, ale ten natychmiast odrzucił propozycję, zupełnie niezainteresowany projektem. Wreszcie na plan zaproszono Billy'ego Zane'a i Sarah Jessicę Parker, lecz i ich zwolniono, kiedy okazało się, że nie radzą sobie w scenach tanecznych.
Dopiero wtedy zwrócono się do Patricka Swayze. 27-letnia Grey, choć według producentów za stara, by zagrać nastoletnią Baby, zdołała ich do siebie przekonać. Ale na tym problemy się nie skończyły. Grey wcale nie ucieszyła się ze spotkania ze Swayze, którego miała dość po "Czerwonym świcie", i aktor musiał się nieźle postarać, aby przekonać ją do przyjęcia roli.