Jennifer Grey skończyła 60 lat. Wszyscy kojarzą ją z hitu "Dirty Dancing"
Jennifer Grey po udziale w "Dirty Dancing" stała się gwiazdą
Dla 27-letniej Jennifer Grey udział w przeboju z 1987 r. był wymarzonym startem. Niestety, wschodząca gwiazda nie potrafiła poradzić sobie z kompleksami i zdecydowała się na operację plastyczną, która przyniosła zupełnie odwrotny od zamierzonego skutek. Tym samym zaprzepaściła szansę na wielką karierę. Chociaż od pierwszej korekty nosa minęło wiele lat, Jennifer Grey nie powiedziała jeszcze ostatniego słowa i nadal zmienia swój wizerunek. Efekt jest taki, że celebrytka w niczym już nie przypomina bohaterki kultowego "Dirty Dancing".
26 marca Grey skończyła 60 lat. Zobaczcie, jak bardzo się zmieniła.
Jennifer Grey w latach 80.
Przyszła na świat w rodzinie z aktorskimi tradycjami. Jej dziadek był znanym komikiem, ojciec, Joel Grey, otrzymał Oscara za rolę w filmie "Kabaret", a matka robiła karierę jako aktorka i piosenkarka. Mała Jennifer postanowiła iść w ich ślady i od najmłodszych lat uczęszczała na lekcje tańca i do kółka teatralnego. Chociaż lubiła tańczyć, zrozumiała, że nie ma wystarczającego talentu, by zajmować się tym zawodowo. Otwarcie mówiła, że nigdy nie była najlepsza w klasie.
Po kursie w szkole teatralnej Grey czekała na aktorskie zlecenia, kelnerując w jednej z nowojorskich restauracji. Udało się jej wystąpić w reklamie, ale na znaczący angaż musiała czekać aż cztery lata.
Jennifer Grey w 2019 r.
Na ekranie zadebiutowała w 1984 r. niewielką rólką w filmie "Buntownik z Eberton". Zaraz potem otrzymała propozycję wystąpienia w "Cotton Club" u Francisa Forda Coppoli i w "Czerwonym świcie" Johna Miliusa, filmie opowiadającym o grupie zbuntowanych nastolatków, którzy stawiają zbrojny opór chińskim wojskom najeżdżającym Stany Zjednoczone. Tam partnerował jej Patrick Swayze.
Ponownie na planie filmowym zobaczyli się trzy lata później, w 1987 r., jednak niewiele brakowało, a do tego spotkania nigdy by nie doszło. Mało kto wierzył w sukces filmu "Dirty Dancing", a ekipa miała problem z obsadzeniem aktorów pierwszoplanowych. Rolę Johnny'ego zaproponowano między innymi Valowi Kilmerowi, ale ten natychmiast odrzucił propozycję, zupełnie niezainteresowany projektem. Wreszcie na plan zaproszono Billy'ego Zane'a i Sarah Jessicę Parker, lecz i ich zwolniono, kiedy okazało się, że nie radzą sobie w scenach tanecznych.
Dopiero wtedy zwrócono się do Patricka Swayze. 27-letnia Grey, choć według producentów za stara, by zagrać nastoletnią Baby, zdołała ich do siebie przekonać. Ale na tym problemy się nie skończyły. Grey wcale nie ucieszyła się ze spotkania ze Swayze, którego miała dość po "Czerwonym świcie", i aktor musiał się nieźle postarać, aby przekonać ją do przyjęcia roli.
Jennifer Grey w 2019 r.
5 sierpnia 1987 r., na dwa tygodnie przed premierą "Dirty Dancing", Grey jechała samochodem wraz ze swoim ówczesnym chłopakiem, Matthew Broderickiem, którego poznała podczas kręcenia filmu "Wolny dzień Ferrisa Buellera".
Kierowane przez aktora BMW uderzyło w inny pojazd, w którym podróżowały dwie kobiety – obie zginęły na miejscu. Broderick trafił do szpitala ze złamaną nogą. Twierdził, że po wypadku cierpi z powodu amnezji, co pomogło mu uniknąć części zarzutów.
Grey od tamtej pory uskarżała się na intensywny ból pleców i szyi. Kilka lat później z tego powodu będzie musiała przejść kilka operacji. Wypadek wywarł też ogromny wpływ na jej psychikę– mówiła, że żal i poczucie winy sprawiły, że nie mogła cieszyć się swoim filmowym sukcesem.
Jennifer Grey w latach 80.
Na początku lat 90. aktorka zdecydowała się poddać zabiegowi chirurgicznemu.
- Od zawsze miałam kompleksy. Wszystko z powodu mojego ogromnego nosa – zwierzała się Grey po latach w jednym z wywiadów. – Wreszcie zrobiłam sobie operację plastyczną, a potem jeszcze jedną. To było straszne. Na salę operacyjną weszłam jako prawdziwa gwiazda, która nie mogła opędzić się od fanów, a wyszłam jako anonimowa kobieta, której nikt nie rozpoznawał... To był koniec.
w 2010 roku o aktorce znowu zrobiło się głośno. Zaproponowano jej udział w amerykańskiej edycji "Tańca z Gwiazdami", a występ (i zwycięstwo!) w programie nie tylko przyniósł jej sławę, ale i ocalił życie – przed treningiem Grey udała się na badania i zdiagnozowano u niej raka tarczycy. Szczęśliwie nowotwór wykryto stosunkowo wcześnie. Dziś aktorka cieszy się doskonałym zdrowiem.
Udało się jej też uporządkować życie uczuciowe – w 2001 r. poślubiła Clarka Gregga (wcielającego się w agenta Phila Coulsona w filmach opartych na komiksach Marvela), z którym wspólnie wychowuje córkę Stellę.