Joanna Kurowska wiedziała, że jej dziecko umrze. Ale odmówiła aborcji
Joanna Kurowska ma za sobą dramatyczne przeżycia z młodości. Gdy była w ciąży, okazało się, że jej dziecko może być niedorozwinięte. Proponowano jej aborcję - odmówiła.
Joanna Kurowska poroniła, będąc w siódmym miesiącu ciąży. To było dla niej traumatycznym doświadczeniem. Jednak aktorka została na to przygotowana. Wcześniej stało się bowiem jasne, że nosi niepełnosprawne dziecko. Specjaliści nie ukrywali, że gdy dojdzie do porodu, maluch prawdopodobnie wkrótce umrze.
- Lekarze uprzedzali mnie, że moja córeczka może być niedorozwinięta. Sugerowali, że jest skazana na szybkie odejście, ale i tak chciałam ją urodzić. Tak ją kochałam, że zgodziłam się na sztuczne podtrzymywanie ciąży. Nie wyobrażam sobie, żeby ktoś kazał mi to zrobić - mówiła w rozmowie z Plejadą.
Jednocześnie gwiazda przyznała, że to, co dzieje się w Polsce w związku z zaostrzeniem prawa aborcyjnego, jest okrutne.
- Uważam, że to jest bestialstwo. Zmuszanie kobiet do rodzenia chorego dziecka jest bardzo przemocowe, wręcz nieludzkie. Ja urodziłam, ale to był mój wybór. Dobrowolnie podjęłam taką decyzję. (...) Raz jeszcze podkreślę – sama podjęłam decyzję, że chcę to dziecko urodzić. Skazywanie kogoś na przechodzenie przez takie piekło, pozbawianie możliwości wyboru w takiej sytuacji jest dla mnie czymś niewyobrażalnym. Ludzie, którzy wpadli na taki pomysł i argumentują go względami religijnymi czy etycznymi, muszą nie mieć elementarnej empatii i wyobraźni. To okrutne! - podkreśliła.
Kurowska dodała, że choć śmierć innych członków rodziny była dla niej dramatem, to po utracie córki cierpiała najbardziej.
W 2001 r. na świat przyszła druga córka aktorki - Zosia.
Trwa ładowanie wpisu: instagram
Joanna Kurowska: "Otaczam się pięknymi przedmiotami i ludźmi, którzy mają bogate wnętrze"
Trwa ładowanie wpisu: instagram