Joanna Racewicz
Racewicz nie wyklucza założenia nowej rodziny. W końcu daje sobie prawo do bycia szczęśliwą. Zawsze będzie jednak pamiętać o mężu.
To, że nie będzie świeżych kwiatów, nie będzie znaczyło, że przestałam kochać Janosika. To znaczy tylko tyle, że mój czas jest potrzebny komuś innemu.
Mamy nadzieję, że Joanna ułoży sobie życie na nowo.