Joanna Szczepkowska wytoczyła sprawę TVN. Do dziś ponosi tego konsekwencje
Joanna Szczepkowska udzieliła wywiadu magazynowi "Wprost", w którym przypomniała o swoim dawnym sporze ze stacją TVN. Jego konsekwencje aktorka ponosi do dziś.
- Nie uwierzyłabym, gdyby mi ktoś przepowiedział, że kiedyś wytoczę proces TVN-owi - zaczęła Joanna Szczepkowska. Cały konflikt rozpoczął się w 2013 r. Aktorka opublikowała felieton "Homodzieciństwo", który odbił się szerokim echem w mediach. 68-latka stwierdziła w nim, że "dyktat (w teatrze - przyp. red.) środowisk homoseksualnych musi się spotykać z odporem, tak jak pary gejowskie muszą się doczekać praw małżeńskich".
Te słowa nie spodobały się Andrzejowi Morozowskiemu, który w programie "Tak jest" na antenie TVN24 stwierdził, że słowa aktorki nie są obce tym, którzy twierdzą, że "Żydzi są winni Holokaustu". Joanna Szczepkowska nie przeszła obok tego stwierdzenia obojętnie i pozwała TVN. W 2015 r. sąd wydał wyrok na niekorzyść stacji. Nakazano przeprosić aktorkę i zapłacić 150 tys. zł grzywny na rzecz PCK. Jednak TVN się odwołał i po roku przyznano mu rację. Finalnie, w 2018 r. zapadł prawomocny wyrok korzystny dla 68-latki.
Teraz w rozmowie z "Wprostem" gwiazda wspomniała o tym konflikcie. - Moje nazwisko jest w TVN zabronione. Nawet kiedy mój przyjaciel, Chris Niedenthal zaprosił mnie do wypowiedzi na jego temat, stacja odmówiła. Gorzkie doświadczenie, szczególnie w kontekście ostatnich wydarzeń i ustawy niszczącej TVN. Wolałabym mówić tylko dobrze o tej stacji, bo jest najlepsza - stwierdziła.
Przypomnijmy, że to właśnie Joanna Szczepkowska 28 października 1989 r. w głównym wydaniu "Dziennika Telewizyjnego" ogłosiła koniec komunizmu w Polsce. Zapytana przez dziennikarza "Wprost", czy chciałaby powtórzyć to w kontekście obalenia rządów PiS, przyznała, że tak. - Pewnie, że bym chciała. W czasie protestów przemawiałam na Placu Krasińskich w Warszawie i obiecałam, że kiedyś to ogłoszę, ale... gdzie ja to zrobię? Do TVP nie pójdę, a w TVN jestem zabroniona. To trudniejsze niż kiedyś - oznajmiła. O Telewizji Polskiej aktorka nie ma najlepszego zdania. Jak sama przyznaje, "to medium prezesa PiS i to w najgorszym wydaniu".
Zobacz także: Joanna Szczepkowska: mówią mi, że komunizm się nie skończył