Jolanta Kwaśniewska opowiedziała o życiu w pałacu prezydenckim. Wiele rzeczy dziś nie mieści się w głowie
Aleksandra Kwaśniewska, ku uciesze fanów, zaprosiła na rozmowę ze swoją mamą. Jak się okazało, najbardziej nurtowały ich kulisy życia w pałacu prezydenckim. Jolanta Kwaśniewska opowiedziała wprost, jak widziała siebie jako pierwszą damę.
Aleksandra Kwaśniewska zawodowe życie związała z dziennikarstwem i odnosi w nim sukcesy. Od jakiegoś czasu prowadzi też reaktywowane "Miasto kobiet", w którym przeprowadza poruszające rozmowy. Nie ogranicza się jednak do samej telewizji. Skrupulatnie rozwija swój profil na Instagramie. Robi to z dużym poczuciem humoru, wzbudzając dużą sympatię internautów. Od czasu do czasu organizuje tam też relacje na żywo, podczas których rozmawia nie tylko z fanami. Opowiada w nich nie tylko o sobie.
Ku uciesze fanów zaprasza do wieczornych pogawędek znanych rodziców. Sporym zainteresowaniem cieszył się rodzinny wywiad z byłym prezydentem – Aleksander Kwaśniewski odpowiadał nie tylko na dociekliwe pytania córki, ale mówił o kwestiach frapujących jej fanów.
Zobacz wideo: Jolanta Kwaśniewska o kandydatkach na pierwszą damę. Mówi, co ma znaczenie
Teraz przyszła kolej na Jolantę Kwaśniewską. Była pierwsza dama również była gotowa na "gradobicie pytań". Te, jak się okazało, głównie dotyczyły jej życia w pałacu prezydenckim. Opowiedziała więc, jak wyglądało od kulis. Kilka szczegółów dziś wydaje się dość zaskakujących.
– Nie ma czegoś takiego jak zebrane reguły, w jaki sposób powinna działać pierwsza dama, czym powinna się zajmować - wyznała przed obiektywem telefonu. Opowiedziała też, jak wyobrażała sobie wypełnianie nobliwej roli.
- Małżonka prezydenta towarzyszy mu najczęściej, gdy są to oficjalne wizyty. Stoi i się ładnie uśmiecha. Dla mnie to było za mało - mówiła.
Jak życie w pałacu wyglądało w praktyce? - Ten rok 1995 to dla nas było trzęsienie ziemi. Absolutnie się tego nie spodziewałam. Nie bardzo chciałam wierzyć, że mąż te wybory wygrał. Co ze mną? Wiedziałam, że nie będę mogła prowadzić agencji obrotu nieruchomości, którą miałam w Wilanowie. Nie wyobrażałam sobie siedzenia w pałacu na kanapach - wspominała w rozmowie. Od postanowienia szybko przeszła do czynów - pełniła rolę aktywistki, mocno angażując się także w działalność charytatywną, co robi zresztą do dzisiaj.
Jolanta Kwaśniewska miała także określone podejście do mody. Jeszcze za swojej kadencji pierwszej damy została okrzyknięta ikoną stylu. Tymczasem gust, za który była tak komplementowana, był owszem, jej inwencją, ale wynikał najzwyczajniej z potrzeby odnalezienia się w nowej roli.
Żona prezydenta przez 10 lat sama się czesała i kompletowała swoją garderobę. - Nie było w pałacu stylisty, nie było fryzjera, malowałaś się sama. Dzisiaj to się nie mieści w głowie. Pożyczałam rzeczy od moich sióstr i przyjaciółek. To było dosyć trudne - przyznała z przymrużeniem oka.
Kwaśniewska przyznała również, że po latach nadal spotyka się z dużą sympatią, a w ostatnim czasie jedno z najczęstszych pytań, jakie otrzymuje, dotyczy tego, kiedy sama założy profil na Instagramie. Nie wyklucza więc, że w końcu się skusi. Kto wie, może będzie się cieszyć taką popularnością w sieci jak córka?
Trwa ładowanie wpisu: instagram