Justin Bieber popłakał się podczas kłótni z Hailey. Wyjaśnia całą sytuację
Justin Bieber po raz kolejny dał się ponieść emocjom. Gwiazdor w końcu znalazł w sobie odwagę, by powiedzieć "dość".
Olbrzymia sława przyniosła Justinowi Bieberowi nie tylko wiele korzyści, ale także mnóstwo cierpienia. Wokalista dorastał na oczach świata, a wszystkie popełniane przez niego błędy stawały się przedmiotem wielu dyskusji i plotek.
Bieber znalazł jednak w sobie odwagę, by opowiedzieć o tym, co leży mu na sercu. Gwiazdor postanowił otworzyć się przed kamerami w ostatnich odcinkach dokumentu "Seasons", a także w wywiadzie dla Apple Music. Podczas tych rozmów przyznał się m.in. do tego, że zdradzał Selenę Gomez. Okazał również sporo empatii Billie Eilish, która według niego obecnie jest poddana tej presji, co on sam.
ZOBACZ TAKŻE: Selena Gomez, Ariana Grande,Taco Hemingway - czego słuchają gwiazdy? Herbuś nawet zaśpiewała...
Opowiedział także o życiu w nieustannym otoczeniu paparazzi. Bieber wyznał, że nieustannie znajduje się w zasięgu kamer, a portale plotkarskie cały czas spekulują na temat jego życia prywatnego czy stanu psychicznego. Pod koniec 2018 r. do sieci trafiły zdjęcia zapłakanego piosenkarza, siedzącego w samochodzie ze swoją żoną Hailey. Zagraniczne media twierdziły, że gwiazdor mocno przeżywa złą kondycję Seleny Gomez.
- Po prostu jestem normalną osobą i płaczę. Kiedy pojawiam się w mediach i oglądam rzeczy w internecie, a tam ludzie mówią: "Justin jest zdenerwowany, dlaczego jest zdenerwowany?". To tak, jakby nie pozwalali mi się denerwować. Nie mam pozwolenia, aby wiesz, po ludzku płakać. Jest tak wielu ludzi każdego dnia, którzy rozmawiają ze swoją dziewczyną, żoną lub mamą i załamują się, wiesz? Ale nie mają kamer, które to uchwycą. Więc ludzie pytają: "Czy wszystko w porządku, czy przechodzi załamanie psychiczne?". A ja jestem po prostu emocjonalny... i to jest OK - wyznał Bieber.