Boleśnie spadł ze szczytu. Dziś walczy o każdy trzeźwy dzień
Przez lata był gwiazdą TVN. Po oskarżeniach o mobbing i molestowanie boleśnie spadł ze szczytu. Nie zamierza jednak zostać na dnie. Ma kolejny pomysł na biznes i mocne postanowienie, by naprawić swoje błędy.
W życiu prywatnym, jak i zawodowym Kamila Durczoka nie dzieje się najlepiej od wielu już lat. Z telewizji odszedł w cieniu wielkiego skandalu i mocnych oskarżeń ze strony byłych podwładnych. Stracił pracę, a także wieloletnie małżeństwo z Marianną Dufek, z którą ma jedynego syna. Kariery nie uratowało założenie regionalnego portalu, a spokoju nie przyniósł związek z młodszą współpracownicą. Kolejnym cieniem na nadszarpniętym wyjątkowo mocno wizerunku dawnej gwiazdy "Faktów" położył się wypadek, jaki spowodował pod wpływem alkoholu w sierpniu ubiegłego roku. Durczok przyznał, że ma problemy z alkoholem.
Jak jednak można przeczytać w tygodniku "Na Żywo", dziennikarz zapewnia, że "jest w dołku, ale nie na samym dnie" i nie zamierza się poddać. Ma już plan na nowy biznes i jest mocno zdeterminowany, by naprawić błędy z przeszłości. Zwłaszcza relacje z synem.
Związek Durczoka i Oleś: "Zeszli się ze względu na psa?" (KLIKA PUDELKA)
23-letni dziś syn Durczoka, Kamil, mocno przeżył nie tylko rozwód rodziców, ale także wybryki ojca. Chłopak zmienił nawet nazwisko, by odciąć się od złej reputacji dziennikarza. Jak czytamy w "Na Żywo", Kamil Durczok stara się w ostatnim czasie uratować więzi z synem.
- Walczę o to i pracuję nad sobą, by cieszyć się życiem - podkreśla dziennikarz. Planuje kolejny biznes.
- Szykuję coś, co będzie w dużej mierze zależne od ludzi. Chcę wykorzystać to, co daje dzisiaj internet. A możliwości jest wiele. Dlatego zaczynam działać.... - zdradza, choć nie chce ujawniać szczegółów.
Każdy dzień to też nieustanna walka Durczoka, by nie poddać się nałogowi.
- Cieszy mnie kolejny trzeźwy dzień. To dla mnie bardzo ważne.