Kamil Sipowicz i Kora
Kamil Sipowicz i Kora byli ze sobą prawie czterdzieści lat, choć nieformalny związek zalegalizowali dopiero w 2013 roku. Sipowicz całe życie wiernie stał u boku żony, wspierając ją zwłaszcza w czasie walki z chorobą. Zawsze był pod ogromnym wrażeniem nie tylko jej talentu, pasji i charyzmy, ale także urody. Tę ostatnią można podziwiać na warszawskiej wystawie "Women's Business", na której pojawiły się niepublikowane dotąd zdjęcia artystki z lat 70. m.in. te z okresu ciąży.
Jak podkreśla w rozmowie z dziennikarką "Faktu" Sipowicz, Kora była niezwykłą, piękną kobietą, także w obliczu śmierci.
"Kora zawsze wyglądała pięknie. Nawet przed śmiercią, mimo ogromnego zniszczenia, jakie choroba w niej dokonała. Kochałem ją i dla mnie zawsze była najpiękniejsza. Gdyby żyła, byłaby piękną 70-latką, taką rasową kobietą, jakie czasami się spotyka. Widać na nich wiek, ale to ich piękno pozostaje. Jak chociażby u Audrey Hepburn czy Catherine Deneuve" - wyznał w wywiadzie z Agnieszką Szmidt.