Kanye West może mieć poważne kłopoty. Grożą mu zbiorowe pozwy
Kanye West stoi w obliczu dwóch pozwów zbiorowych za m.in. niezapłacenie pieniędzy osobom pracującym przy jego ekstrawaganckich projektach.
Zachodnie media informują, że Kanye West może zapłacić nawet 30 mln dolarów odszkodowania za roszczenia, które wysunęło przeciwko niemu kilkuset pracowników, którzy działali przy specyficznych wydarzeniach Westa, tzw. Sunday Service. Raper co niedzielę od 2019 roku wraz z chórem i obecnymi widzami śpiewał podczas nich religijne piosenki. West był tak zaangażowany w swoje "msze", że planował nawet założyć własny kościół. Okazuje się, że West nie zachowywał się w zbyt pobożny sposób.
Niektóre historie pracowników Westa opisane przez "The Sun" są zadziwiające, choć niestety nie są czymś rzadkim w branży koncertowej. Fryzjerka Raina Leon twierdzi, że musiała czekać 120 dni na wypłatę w wysokości 550 dolarów za pracę wykonaną w listopadzie 2019 r. Co więcej, firma Westa potrąciła jej jeszcze 20 dolarów.
Wykonawca Michael Pearson zeznał z kolei, że nie pozwalano mu na posiłki ani przerwy na toaletę. Dodał, że często wykonawcy stali cały dzień lub siedzieli na podłodze, bo było za mało krzeseł.
Media nie mają wątpliwości. Kim Kardashian i Kanye West rozwodzą się
Pozwy odnoszą się również do "opery" Westa, "Nebuchadnezzar", wystawionej w listopadzie 2019 roku, podczas której rzekomo naruszono kalifornijskie prawo pracy. Niektórzy pracownicy do tej pory nie dostali pieniędzy, a inni dostali z dużym opóźnieniem. Odmówiono im także posiłków, wyjść do toalety oraz wypłacenia wynagrodzenia za nadgodziny.
Informatorzy powiedzieli "The Sun", że prawnicy poszukują obecnie kolejnych osób pracujących przy Sunday Service i uważają, że ostateczna liczba poszkodowanych może zbliżyć się do 1000. "Nikt nie wie, jak bardzo zaangażowany był w to sam Kanye. Niezależnie od tego, czy było to celowe lub przypadkowe działanie, sprawa jest bardzo poważna" – powiedziało tabloidowi źródło.
Jakby tego było mało, media donoszą, że West przygotowuje się do rozwodu z Kim Kardashian, który może swoje kosztować. Nie da się ukryć, że nad raperem zebrały się czarne chmury.