Pracownik Kanye Westa złamał umowę. Nie wypłaci się do końca życia
Kanye West to ikona muzyki, mody i popkultury. Kontrowersyjny artysta, miliarder i wizjoner stworzył m.in. markę Yeezy, która miała ostatnio poważny problem z jednym stażystą. Mężczyzna za złamanie umowy ma ponieść bardzo poważne konsekwencje.
Jak donosi "The Hollywood Reporter", w sądzie najwyższym hrabstwa Los Angeles pojawił się pozew przeciwko Ryanowi Inwardsowi, który załapał się na wakacyjny staż w firmie modowej Kanye Westa. Dla wielu byłaby to praca marzeń. Inwards mógł się przyglądać tworzeniu nowych kolekcji i miał absolutny zakaz wynoszenia jakichkolwiek informacji na zewnątrz. I tu pojawia się problem.
Stażysta przed podjęciem pracy musiał podpisać standardowy dokument NDA (umowa zakazująca ujawniania poufnych treści). Takie pismo zawiera wypunktowane nakazy i zakazy, a także zapis o karze umownej, którą ponosi się po złamaniu któregoś z punktów. Inwards wiedział, że ujawnianie tajnych informacji z obozu Yeezy grozi mu 500 tys. dol. kary, a mimo to wrzucał na Instagram zdjęcia ubrań, których nikt z poza firmy nie powinien oglądać.
Przypomnijmy, że Yeezy to jeden z pseudonimów Kanye Westa, a także nazwa jego marki ubraniowej. West od kilkunastu lat tworzy kolaboracje Yeezy z takimi markami jak A Bathing Ape, Louis Vuitton, Nike czy Adidas.
Buty Yeezy x Adidas sprzedają się jak świeże bułeczki i osiągają zawrotne sumy na rynku wtórnym. Dzięki Yeezy West zbudował znaczną część swojego imperium wartego ok. 1,5 mld dol. Nic więc dziwnego, że każdy przeciek, który mógłby zaszkodzić jego interesom, jest bezwzględnie ścigany.
Jak wynika z dokumentów sądowych, były stażysta ma nie tylko zapłacić pół miliona dol. umownego odszkodowania, ale firma Westa będzie się także domagała nałożenia na niego kary. Mężczyzna był bowiem wielokrotnie wzywany do zaprzestania i zaniechania swojej działalności w mediach społecznościowych, a mimo to nadal udostępniał poufne materiały.