"Nie ma miejsca dla renegata"
Osobnym rozdziałem koronacji Karola była wizyta księcia Harry'ego jako "syna marnotrawnego". Podczas ceremonii zajął miejsce w dalszych rzędach obok kuzynki królowej Elżbiety, 86-letniej księżniczki Aleksandry.
"The Sun" zauważył też, nieco złośliwie, że przez większość czasu podczas transmisji telewizyjnej z Opactwa Westminsterskiego Harry był zasłonięty przez duże czerwone pióro wystające z kapelusza jego ciotki, księżniczki Anny, która siedziała przed nim.
Niemal do ostatniej chwili spekulowano czy książę, po skandalizujących publikacjach, czyli biograficznym filmie "Harry i Meghan" oraz książce "Spare" doczeka się łaski i zostanie zaproszony na balkon Pałacu Buckingham, żeby z innymi członkami rodziny pozdrowić zgromadzone tłumy.
- Nie ma tam miejsca dla renegata - twierdziło jedno z dworskich źródeł "Page Six".
Harry nie żył złudzeniami i zaraz po koronacji ojca wsiadł do samolotu, żeby zdążyć na czwarte urodziny Archiego w Kalifornii.