Ucięła plotki
Taka wiadomość nie przeszła bez echa. Media szybko podchwyciły fakt, że słynna dziennikarka przeżywała koszmar w domu. W końcu sama postanowiła skomentować sytuację. – By uciąć plotki, powiem, że raz podniósł na mnie rękę, ale to było pierwszy i ostatni raz. Ja nie jestem z tych dziewczynek, które można bić, ja raczej oddam – mówiła. Przyznała jednak, że doświadczyła przemocy psychicznej.
- W drugiej fazie naszego związku Janusz zazwyczaj był albo pijany, albo na kacu. Kiedy miał moralniaka, był podenerwowany. A że sam z siebie był nerwowy, więc stawał się nie do wytrzymania. Kiedyś w naszym maluchu zaczął się nade mną znęcać psychicznie. Było bardzo nieprzyjemnie – wspominała prezenterka.