Trwa ładowanie...

14 lat temu nagrał wideo. Teraz pozywa Latkowskiego

Były obrońca Krystiana W. zamierza podać Sylwestra Latkowskiego do sądu. Chodzi o nagranie wideo sprzed 14 lat.

14 lat temu nagrał wideo. Teraz pozywa LatkowskiegoŹródło: ONS.pl, YouTube.com
d4lzn57
d4lzn57

W odpowiedzi na insynuacje Sylwestra Latkowskiego, który w swoim filmie "Nic się nie stało" i debacie po nim powiązał kilku polskich celebrytów z aferą Zatoki Sztuki, posypały się zapowiedzi wejścia na drogę sądową.

Latkowskiego chcą pozwać m.in. Borys Szyc, Adam Nergal Darski, Radosław Majdan, Krzysztof Zanussi czy Natalia Siwiec.

Do tego grona dołączył właśnie mec. Paweł Giemza, który był obrońcą Krystiana W. 5 lat temu "łowca nastolatek" usłyszał długą listę zarzutów dotyczącą przestępstw seksualnych i pedofilskich.

Zobacz: Kuba Wojewódzki i Borys Szyc z ochroną po filmie Latkowskiego? Insp. Mariusz Ciarka komentuje

- W ciągu dwóch tygodni złożę pozew przeciwko panu Latkowskiemu. Czuję się przez niego potwornie skrzywdzony. Przez pewien czas byłem obrońcą Krystiana W., ale niczym sobie nie zasłużyłem, żeby być również posądzanym o pedofilię. Nigdy nie chodziłem do Zatoki Sztuki. Zazwyczaj, gdy gdzieś wychodziłem w Sopocie, to miałem na sobie bluzę z kapturem i krótkie spodenki, więc nawet ze względu na strój nikt by mnie do Zatoki Sztuki nie wpuścił. Teraz ze sprawą Krystka nie mam już nic wspólnego, a film Latkowskiego jest na bardzo niskim poziomie dowodowym - zapowiada adwokat w rozmowie z "Faktem".

d4lzn57

Czemu Giemza chce pozwać Latkowskiego? Chodzi o moment w filmie "Nic się nie stało", w którym pojawia się fragment kultowego internetowego virala "Tak się podrywa dziewczyny".

To ponad czterominutowy filmik, w którym młody Giemza wygłupia się i udaje, że próbuje poderwać dziewczynę na jednej z dyskotek. Teksty typu "helo bejbe", "140 na klatę biorę" czy "jeżdżę golfem dwójką" weszły na stałe do słownika trójmiejskich imprezowiczów.

- Ten filmik, który krąży na YouTube, został nakręcony w 2006 r., jeszcze przed moją aplikacją i był formą skeczu, który nakręciliśmy razem z kolegami. To pewnego rodzaju inscenizacja i każdy inteligentny człowiek domyśli się, że to był tylko żart. Film jednak trafił do sieci i został odebrany tak, a nie inaczej. Kiedyś jeszcze starałem się usuwać te nagrania, ale teraz nie mam już nad tym kontroli - mówi tabloidowi mec. Paweł Giemza.

Przypomnijmy, że reżyser kontrowersyjnej produkcji TVP zarzucił wielu znanym osobom, które choć raz pojawiły się w znanym sopockim klubie, że wiedziały o nielegalnych działaniach Marcina T. oraz Krystiana W. powiązanych z lokalem. Zaprzeczają temu m.in. Borys Szyc, Kuba Wojewódzki, Renata Kaczoruk i Piotr Liroy Marzec.

Ponadto w "Nic się nie stało" powiązano z ukrywaniem pedofilii artystów, którzy publicznie opowiedzieli się przeciwko zamknięciu Zatoki Sztuki. Dodajmy, że to miejsce za dnia służyło wielu kulturalnym inicjatywom, w których brały też udział gwiazdy TVP, o których nie ma mowy w filmie.

d4lzn57
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

Wyłączono komentarze

Jako redakcja Wirtualnej Polski doceniamy zaangażowanie naszych czytelników w komentarzach. Jednak niektóre tematy wywołują komentarze wykraczające poza granice kulturalnej dyskusji. Dbając o jej jakość, zdecydowaliśmy się wyłączyć sekcję komentarzy pod tym artykułem.

Redakcja Wirtualnej Polski
d4lzn57

Pobieranie, zwielokrotnianie, przechowywanie lub jakiekolwiek inne wykorzystywanie treści dostępnych w niniejszym serwisie - bez względu na ich charakter i sposób wyrażenia (w szczególności lecz nie wyłącznie: słowne, słowno-muzyczne, muzyczne, audiowizualne, audialne, tekstowe, graficzne i zawarte w nich dane i informacje, bazy danych i zawarte w nich dane) oraz formę (np. literackie, publicystyczne, naukowe, kartograficzne, programy komputerowe, plastyczne, fotograficzne) wymaga uprzedniej i jednoznacznej zgody Wirtualna Polska Media Spółka Akcyjna z siedzibą w Warszawie, będącej właścicielem niniejszego serwisu, bez względu na sposób ich eksploracji i wykorzystaną metodę (manualną lub zautomatyzowaną technikę, w tym z użyciem programów uczenia maszynowego lub sztucznej inteligencji). Powyższe zastrzeżenie nie dotyczy wykorzystywania jedynie w celu ułatwienia ich wyszukiwania przez wyszukiwarki internetowe oraz korzystania w ramach stosunków umownych lub dozwolonego użytku określonego przez właściwe przepisy prawa.Szczegółowa treść dotycząca niniejszego zastrzeżenia znajduje siętutaj