Kolejna osoba popiera wersję Baldwina. "Nie doszło do tego"
Alec Baldwin wyjawił w nowym wywiadzie, że to nie on pociągnął za spust broni, która zabiła operatorkę Halynę Hutchins na planie filmu "Rust". Okazuje się, że znalazła się kolejna osoba, która potwierdza jego wersję.
Adwokatka Dave'a Hallsa, asystenta reżysera "Rust", wyjawiła, że jej klient wierzy w słowa Aleca Baldwina, który miał faktycznie nie pociągnąć za spust. - Dave powiedział mi już pierwszego dnia, w którym go spotkałam, że Alec tego nie zrobił. Jego palec nie był nawet w kabłąku spustowym - wyznała Kaylee Hartung w wywiadzie emitowanym w czwartek w programie "Good Morning America" dla stacji ABC.
Przypomnijmy, że w mediach pojawiły się fragmenty wywiadu Aleca Baldwina właśnie dla ABC, w których mogliśmy usłyszeć zaskakujące oświadczenia aktora.
Zobacz też: Alec Baldwin zastrzelił operatorkę i zranił reżysera. Tragedia na planie filmowym w USA
- Nigdy, przenigdy nie skierowałbym w czyjąkolwiek stronę naładowanego pistoletu, ani nie pociągnąłbym za spust - powiedział aktor. Nie mam pojęcia, jak ostra amunicja trafiła na plan filmu - wyznał aktor w rozmowie, której całość zostanie wyemitowana w nocy z czwartku na piątek czasu polskiego w powyższej stacji.
Tym samym aktor zabrał głos sześć tygodni po tragicznym wydarzeniu. Pod koniec października podczas kręcenia sceny do westernu "Rust" wystrzeliła broń, którą trzymał. Niestety okazało się, że nabita była prawdziwą amunicją. W wyniku postrzału zginęła operatorka Halyna Hutchins, a reżyser Joel Souza z poważnymi ranami trafił do szpitala. Śledztwo trwa i co kilka dni dowiadujemy się kolejnych szczegółów.