Kolejne szczegóły batalii Jolie-Pitt. Wypływają niewygodne fakty
Angelina Jolie od kilku lat sądzi się z byłym mężem, a cała wojenka trwa dłużej niż ich małżeństwo. Do prasy wypływają kolejne niewygodne szczegóły.
Dawniej uwielbiana para Hollywood wciąż nie może porozumieć się w kwestii opieki nad szóstką nastoletnich (najmłodsze bliźniaki mają po 13 lat, a najstarszy adoptowany syn jest już 20-latkiem) dzieci. Poza tym w tle toczy się spór o wspólny majątek, w którym ostatnio wygrywa Jolie.
Tuż przed złożeniem przez aktorkę papierów rozwodowych, w 2016 r. miało dojść do rodzinnej awantury w prywatnym samolocie, którym Jolie, Pitt i dzieci lecieli z Francji do USA. Brad miał kłócić się z Maddoxem, które skończyły się fizyczną agresją. Choć Pitt zaprzeczał, jakoby doszło do przemocy, sprawą zajęła się opieka społeczna, gdy rodzina tylko wylądowała na lotnisku. Następnie sprawę przejęło FBI, jednak ostatecznie ją umorzono.
Zobacz wideo: Są ze sobą od dekad. Ale o ślubie ani myślą
Sprawa wydaje się nie mieć końca, a w mediach pojawiają się kolejne szczegóły. Nad sprawą pochyla się także jeden z najbardziej prestiżowych tytułów "New York Times". Gazeta dotarła do pozwu aktorki. Ze szczegółów zamieszczonych w dokumentach wynika, że Pitt miał dusić jedno z dzieci i uderzyć w twarz drugie, o czym wspomniano już wcześniej. Jolie z kolei złapał za głowę i mocno nią potrząsnął. Dodatkowo wylał na nią piwo, a na dzieci – piwo i czerwone wino. Służby zbadały wprawdzie sprawę incydentu na pokładzie samolotu, ale orzekły, że nie ma podstaw, by stawiać aktorowi zarzuty. Po tym zdarzeniu w 2016 r. aktorka wystąpiła o rozwód.
Teraz, podczas sądowej batalii pomiędzy parą gwiazd o winnicę, wychodzą kolejne niewygodne szczegóły rozpadu ich związku. Szarpanina, do której doszło między nimi w łazience samolotu, to tylko "wierzchołek góry lodowej".
Na wniosek aktorki sprawę badało FBI, ale po zakończeniu dochodzenia nie podało żadnych szczegółów. Z nowych informacji wynika, że negocjacje w sprawie sprzedaży udziałów Jolie Pittowi upadły w momencie, gdy usłyszała żądania podpisania umowy poufności, która zabraniałaby jej wypowiadania się o fizycznym i psychicznym znęcaniu się nad nią i dziećmi poza sądem.