Kolejnym czarnym koniem programu była "Incepcja”
To tutaj słychać wyraźny zwrot w twórczości Zimmera. Do brzmienia rozbudowanej orkiestry symfonicznej dodał ciężką, wyostrzoną perkusję, co nadało utworowi rockowy wręcz charakter. Orkiestra stała się równoważnym elementem sekcji rytmicznej. Niesamowita motoryka, w pewnym sensie „mantryczny rytm” dominujący w całym utworze, wprowadziły słuchaczy w delikatny trans. W "Time” fortepian zaszczepił początkowymi akordami melodię, która ewoluowała i rozrosła się poprzez coraz bogatszą instrumentację. Rzewna wiolonczela podkreślała nostalgiczny charakter utworu. Następnie temat główny został przejęty przez skrzypce, które dodały kompozycji przestrzenności, ale i też monumentalności. Za chwilę jednak muzyczną przestrzeń zagęściło zdecydowane brzmienie gitary i ciężkiej perkusji. Przepiękna wokaliza Anny Lasoty dublująca się ze skrzypcami dopełnia tę futurystyczną opowieść o złodziejach ludzkich sekretów. „Incepcja wymaga niesamowitej precyzji w podawaniu tempa i frazowaniu, a także pełnej kontroli i synchronizacji poszczególnych grup w orkiestrze. Można powiedzieć, że wymaga od dyrygenta umiejętności przeprowadzenia nie zakłóconej ewolucji utworu, który ma pulsować i naturalnie się rozrastać” - wyjaśnia Sztor.