Alicja Bachleda-Curuś
To mogłaby być reklama każdego miasta, zarówno Krakowa, jak i Wiednia czy Budapesztu. Kraków nie ma nic wspólnego z Kopciuszkiem. Są takie postaci, jak np. Pan Twardowski czy Lajkonik, które mogą - powiedział "Gazecie Krakowskiej" krakauerolog, Mieczysław Czuma.