"Wiedziała, że nie wróci". Dlaczego królowa "chciała odejść" w Szkocji?
Królowa Elżbieta II zmarła 8 września z dala od Pałacu Buckingham i blichtru brytyjskiej monarchii. Ostatnie tygodnie swojego życia spędziła w ukochanej posiadłości w Szkocji. Zdaniem królewskiej ekspertki Elżbieta nie posłuchała swoich doradców, bo nie chciała umierać w Londynie.
Elżbieta II dożyła sędziwego wieku 96 lat i choć jeszcze przed wakacjami uczestniczyła w oficjalnych wydarzeniach, coraz częściej mówiło się o pogarszającym się zdrowiu królowej. Latem poleciała do Balmoral w Szkocji i choć doradcy woleli, by wróciła do Londynu, ona spędziła tam ostatnie tygodnie swojego życia.
- Królowa wiedziała, że nie wróci (do Zamku Windsor czy Pałacu Buckingham – dop. red.). Myślę, że chciała być w Balmoral i chciała tam odejść - mówia w BBC korespondentka "Vanity Fair" Katie Nicholl.
Ekspertka od spraw brytyjskiej monarchii przypomniała, że w Balmoral mieści się ukochana posiadłość Elżbiety, w której często spędzała rodzinne wakacje z mężem i dziećmi. Z tamtego miejsca miała wiele dobrych wspomnień i tylko tam mogła odpocząć od całego zgiełku.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Książę William, księżna Kate, książę Harry i księżna Meghan znowu razem!
- Decyzja o wyjeździe do Szkocji mówi naprawdę wiele o tym, że czuła się bardzo komfortowo, przebywając w Balmoral - mówiła Nicholl.
- Myślę, że Balmoral było jedynym miejscem, w którym mogła zostawić koronę przed bramą i być po prostu matką, babcią, prababką - dodała dziennikarka.
Przypomnijmy, że ceremonia pogrzebowa królowej Elżbiety II rozpocznie się w poniedziałek 19 września. Z woli królowej ostatnie pożegnanie odbędzie się w Opactwie Westminsterskim (pierwszy raz od 262 lat), a dębowa trumna z ciałem monarchini zostanie tradycyjnie pogrzebana w podziemiach Zamku w Windsorze.