Królowa Elżbieta nie zamierza wracać do Pałacu Buckingham
Po śmierci księcia Filipa wyszło na jaw, że królowa Elżbieta nie zamierza mieszkać w Pałacu Buckingham. Monarchini od teraz będzie rezydować w zamku Windsor.
W sobotę 17 kwietnia królowa Elżbieta wraz z najbliższymi członkami rodziny królewskiej i dworu pożegnała swojego męża - księcia Filipa. Pogrzeb odbył się w Windsorze, z zachowaniem wszystkich zasad bezpieczeństwa związanych z pandemią koronawirusa, a także z poszanowaniem dla woli księcia Filipa, który nie chciał robić ze swojego pogrzebu potężnego show.
Po śmierci księcia Filipa wyszło na jaw, że królowa Elżbieta nie zamierza mieszkać w Pałacu Buckingham. Jak donosi królewska biografka Penny Junor w swojej książce "The Firm", monarchini chciała pozostać w Clarence House po śmierci jej ojca, ale sam Winston Churchill, ówczesny premier Wielkiej Brytanii nalegał, by przeprowadziła się do Pałacu Buckingham. Niezadowolenie Elżbiety z powodu przeprowadzki z jej pierwszego domu małżeńskiego do Pałacu Buckingham zostało również przedstawione w serialu Netfliksa "The Crown".
Mówi się, że Elżbieta będzie spędzać lato w Balmoral, a także w rezydencji w Sandringham. Niemniej personel królewski został poinformowany, że zamek Windsor będzie stałym miejscem zamieszkania wdowy po księciu Filipie. 95-letnia monarchini będzie znacznie rzadziej odwiedzać Pałac Buckingham, wykorzystując go głównie do organizacji ważnych spotkań w Londynie.